Korona Piaski do meczu z Wartą Śrem przystępowała z zerem na koncie
Do meczu z Wartą Śrem Korona Piaski przystępowała z zerowym dorobkiem punktowym. Na inaugurację zespół Piotra Sołtysiaka przegrał z Piastem Kobylnica, a następnie uległ beniaminkowi z Międzychodu. W zupełnie innym miejscu był rywal. Warta Śrem przed spotkaniem trzeciej kolejki miała na koncie komplet sześciu punktów.
Stałe fragmenty gry odegrały kluczową rolę w meczu Korony Piaski z Wartą Śrem
Środowe spotkanie dla gospodarzy zaczęło się źle. Przyjezdni już w trzeciej minucie mogli objąć prowadzenie, ale debiutujący w barwach Korony Piaski Tobiasz Celebański zachował czyste konto, jednak tylko do 11. minuty. Goście dość niekonwencjonalnie rozegrali rzut rożny i z centralnej części pola karnego gola zdobył Michał Steinke. Po chwili goście doszli do kolejnej sytuacji i gdyby wszystkie okazje zostały wykorzystane, byłoby praktycznie po meczu. Gospodarze otrząsnęli się. W 16. minucie przeprowadzili pierwszą groźną akcję, jednak strzały Patryka Draszczyka i Igora Jurgi zostały wybronione. Do remisu gospodarze doprowadzili w 28. minucie. Po dośrodkowaniu Antoniego Kuźnika z rzutu rożnego Filip Soboń skierował piłkę do bramki Warty. Kolejne minuty były spokojniejsze, ale Korona podkręciła tempo w końcówce pierwszej odsłony. Strzały na bramkę gości oddali Antoni Kuźnik i Dawid Jędryczka. Tuż przed zejściem do szatni Korona objęła prowadzenie. Po kolejnym stałym fragmencie gry i dośrodkowaniu Antoniego Kuźnika zawodnik gości skierował piłkę do własnej bramki. Choć było mało czasu, to Warta mogła jeszcze wyrównać. Golkiperowi Korony dopisało jednak szczęście, bo piłka po delikatnym rykoszecie odbiła się od słupka.W środowym meczu ważną rolę odegrały stałe fragmenty gry. Goście doprowadzili do remisu w 59. po dośrodkowaniu z rogu boiska. Odpowiedź zespołu Piotra Sołtysiaka była natychmiastowa, bo w 61. minucie na tablicy widniał wynik 3 : 2. Gola strzelił Antoni Kuźnik. Druga część spotkania nie była już tak intensywna, ale w 86. minucie piłka znalazła się po raz czwarty w bramce Warty. Drugi raz do protokołu meczowego wpisał się Filip Sooboń, który skorzystał z asysty Antoniego Kuźnika. Goście w doliczonym czasie gry mogli zmniejszyć rozmiary porażki, ale sytuację sam na sam z napastnikiem Warty wygrał Tobiasz Celebański.
W tym meczu dla Korony Piaski liczyły się głównie punkty
- Warta była po dwóch zwycięstwach a my natomiast po dwóch przegranych. Na zespole ciążyła presja. Po fatalnym meczu w Międzychodzie brakowało nam pewności siebie. Chcieliśmy zagrać inaczej, ale zaczęliśmy nerwowo. W pierwszej połowie dużo problemów na prawej stronie robił nam Przybecki. Po zmianie stron nie był już tak aktywny. Mecz się uspokoił. Dla nas był to trudny mecz. Zwłaszcza po tym słabym początku. Trochę dopisało nam szczęście, bo drugiego gola zdobyliśmy po strzale samobójczym. Piłka odbiła się też od słupka naszej bramki. Na pewno nie jestem zadowolony z tego, że straciliśmy dwa gole ze stałych fragmentów gry, ale nie będziemy tego roztrząsać, bo dzisiaj liczyły się wynik i wygrana. Mamy trzy punkty i w niedzielę liczymy na kolejny komplet – podsumował trener Korony Piaski Piotr Sołtysiak.
Kolejny mecz Korona Piaski zagra na wyjeździe z Zefką Kobyla Góra. Spotkanie rozpocznie się w niedzielę o godz. 17.30.
Korona Piaski – Warta Śrem 4 : 2 (2 : 1)
0 : 1 – Michał Steinke (11')
1 : 1 – Filip Soboń (28')
2 : 1 – gol samobójczy (43')
2 : 2 – Mikołaj Rakowski (59')
3 : 2 – Antoni Kuźnik (61')
4 : 2 – Filip Soboń (88')
Korona: Celebański – Krawiec, Soboń, Jurkiewicz, Mikołajczak, Kordus (78' Dubaniewicz), Kowal, Draszczyk (66. Fogt), Jędryczka (90' Ćwikliński), Kuźnik (89' Tomczak), Jurga
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.