Medale zdobył z kontuzją, co jest podwójnym sukcesem. Zawodnik zapewnia, że szybko wróci do pełni sił, bo przed nim Mistrzostwa Europy w Wenecji.
W dniach 26 lipca – 4 sierpnia w Turynie odbyły się Igrzyska Europejskie. Wśród dyscyplin znalazła się lekkoatletyka. Nie mogło tam zabraknąć zawodnika reprezentującego UKS „Olimpijczyk” Pogorzela – Czesława Roszczaka. Wystartował w 4 konkurencjach rzutowych w kat. M75. Rozpoczął od rzutu oszczepem. Start w tej konkurencji był trochę pechowy. Już w pierwszym rzucie uzyskał najlepszy wynik obecnego sezonu, ale uległ kontuzji prawej nogi. - Kontynuowałem rzuty, ponieważ trzeci zawodnik tego konkursu miał wynik o 6 cm dalszy i zajmował trzecie miejsce. Należało walczyć o brązowy medal. Okazało się, że jest to niemożliwe, ponieważ kontuzja przy następnych rzutach się pogłębiała, a rzuty były krótsze – relacjonuje Cz. Roszczak.
Drugiego dnia czekał go start w dwóch konkurencjach: rzucie młotem i rzucie dyskiem. - Kontuzja nogi w rzutach odgrywa bardzo ważną rolę. Oczywiście konkurs rzutu młotem rozpocząłem od rzutu z miejsca z przedmachów. Uzyskany wynik już kwalifikował do startu w finale. Po tym rzucie podjąłem decyzję próby rzutu z obrotu. Pierwszy, pomimo że był spalony, utwierdził mnie w przekonaniu, że nadal powinienem rzucać z obrotu, bo to da mi możliwość walki o złoty medal. I już w trzeciej próbie uzyskałem wynik, który wyprowadził mnie na drugie miejsce w konkursie. W ostatnim rzucie młot poleciał najdalej, ale niestety wypadłem z koła. Konkurs zakończył się zdobyciem srebrnego medalu i zajęcia 4. miejsca wśród startujących z kat. M70 – mówi dalej zawodnik. W godzinach wieczornych odbył się start w rzucie dyskiem. Uzyskanie w trzeciej kolejce wyniku 32,91 m wyprowadził go na zdecydowane prowadzenie. - Podjąłem próby rzucania z obrotu, niestety rzuty były gorsze lub nieważne! Rzut dyskiem zakończył się zwycięstwem, jak przystało na Mistrza Świata w tej konkurencji – mówi dalej.
Po dniu odpoczynku, zawodnik wziął wystartował w pchnięciu kulą. Bardzo obawiał się o wynik. Po próbnych pchnięciach zdecydował się na pchnięcia z doskoku. Już pierwsza kolejka okazała się optymistyczna. Walka o złoty medal została rozpoczęta. - W trzeciej próbie uzyskałem 11,00 m co dawało mi 2. miejsce w konkursie. Jednak prowadzący z Ukrainy uciekł mi na odległość 11,24 m. Dalsze starania się o lepszy wynik na nic się zdały! Zdobyłem drugi srebrny medal – mówi Cz. Roszczak.