W sobotnie popołudnie Pinsel-Peter Krobianka Krobia podejmowała Astrę Krotoszyn. Mimo osłabienia gospodarze, którzy walczą o drugie miejsce w trzeciej grupie piątej ligi, byli zdecydowanym faworytem tego pojedynku. Piłkarze zespołu z Krobi zaatakowali od pierwszej minuty. Wysoko próbowali odebrać piłkę Astrze. I to się udawało robić. Gorzej wyglądało wykończanie akcji. Tak było do 22. minuty. Wtedy Mateusz Wachowiak pokonał bramkarza gości. Astra zagroziła Krobiance w pierwszej połowie dwa razy, ale strzały były niecelne i Mateusz Cebulski, który zastąpił pauzującego za kartki Kamila Stróżyńskiego, nie musiał nawet interweniować.
Drugą połowę gospodarze rozpoczęli idealnie. Prowadzenie podwyższył Mateusz Wachowiak. Gospodarze kontrolowali sytuację na boisku, aż przyszła 58. minuta. Goście wyszli z szybką kontrą i Mateusz Cebulski po raz pierwszy musiał wyjąć piłkę z siatki. Dwie minuty później kolejny błąd defensywy gospodarzy, tym razem przy wyprowadzeniu piłki i było już 2 : 2. Piłkarzom Krobianki pozostało pół godziny na zdobycie gola, który przedłużyłby marzenia o czwartej lidze w Krobi. Zamiast zwycięskiej bramki w 80. minucie Adam Staszewski zapewnił przyjezdnym trzy punkty.
- W pierwszej połowie nasza gra wyglądała tak, jak bym sobie tego życzył. Nie pozwalaliśmy przeciwnikowi na zbyt wiele. Byliśmy bardzo dobrze zorganizowani w defensywie, zdecydowani i agresywni już na połowie przeciwnika. Często już tam odbieraliśmy piłkę i przechodziliśmy do ataku. Szybko operowaliśmy piłką. Tworzyliśmy przewagi i płynnie przechodziliśmy pod bramkę przeciwnika. Na przerwę schodziliśmy jednak tylko z jednym golem przewagi, pomimo stworzenia sobie wielu sprzyjających sytuacji do podwyższenia wyniku. Druga połowa rozpoczęła się dla nas idealnie, bo szybko dołożyliśmy trafienie. Niestety, zaczęły pojawiać się błędy. Astra odpowiedziała kilka minut później. W naszej grze zaczęlo pojawiać się sporo nerwowości. Mnożyły się niedokładne podania i błędy indywidualne. Zaczęliśmy narażać się na kontrataki i straciliśmy kolejne dwie bramki. Szukaliśmy różnych rozwiązań, zmian, ale to nie przynosiło efektu. Straciliśmy ważne punkty, ta porażka jest dla nas bardzo bolesna. Niestety, w kontekście walki o drugie miejsce nie wszystko zależy od nas. Zostały trzy mecze, nie możemy sobie pozwolić na żadne potknięcie i pozostaje nam czekać na to, co wydarzy się w meczach z udziałem Zawiszy - podsumował trener Pinsel-Peter Krobianki Krobia.
Do rozegrania pozostały jeszcze trzy kolejki. Do drugiego miejsca, które zajmuje Zawisza Łęka Opatowska, drużyna Wojciecha Bzdęgi traci już pięć punktów. Baraże o czwartą ligę, które daje wicemistrzostwo w trzeciej grupie piątej ligi, jeszcze są możliwe w Krobi, jednak trzeba liczyć na dwa potknięcia z Łęki Opatowskiej.
Pinsel-Peter Krobianka – Astra Krotoszyn 2 : 3 (1 : 0)
1 : 0 – Mateusz Wachowiak (22’)
2 : 0 – Mateusz Wachowiak (46’)
2 : 1 – Szymon Nowicki (58’)
2 : 2 – Otar Tedoradze (62’)
2 : 3 – Adam Staszewski (80’)
Pinsel-Peter Krobianka: Cebulski – Górkowski, Jędrzej Knapp, Hajduk, Gembiak, Marchewka, Szpurka (59’ Olikiewicz), Maciej Wachowiak, Joachim Knapp, Mateusz Wachowiak (67’ Borowczyk), Łakomy (65’ Glapiak)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.