Po tym jak w pierwszym meczu rundy play-off Kaniasiatka Gostyń przegrała z Piątką Turek 0 : 3 w rewanżu drużyna Kariny Mierzyńskiej-Grys stanęła przed bardzo trudnym zadaniem. Gospodynie piątkowego spotkania musiały wygrać 3 : 0 lub 3 : 1, aby doprowadzić do tzw. złotego seta, który miał decydować o wejściu do finału rundy play-off i pozostaniu w walce o drugą ligę. Kaniasiatka dobrze rozpoczęła piątkowy mecz. Wygrała pierwszego seta do 18. W drugiej partii zdecydowanie górą były przyjezdne siatkarki zwyciężając do 15. W tym momencie gospodynie nie mogły już sobie pozwolić na błędy i musiały wygrać dwie kolejne partie. I tak się stało. Miejscowe zawodniczki grały pewnie, wykorzystywały swoje atuty i młody zespół Piątki Turek w żaden sposób nie przypominał drużyny sprzed tygodnia, która nie pozwoliła Kaniasiatce zdobyć w żadnym secie więcej niż 15 punktów. Po tych pełnych emocji czterech setach nastąpiła regulaminowa przerwa. Początek decydującej partii układał się po myśli zawodniczek miejscowej drużyny. Kaniasiatka prowadziła 4 : 1 a następnie 7 : 3. Siatkarki Piątki Turek szybko jednak odrobiły straty i z każdą kolejną piłką przybliżały się do finału rundy play-off. Gospodynie miały problem z przyjęciem i wyprowadzeniem skutecznego ataku. Piątka Turek wygrała "złotego seta" 15 : 7. Kaniasiatka zagrała w składzie: Gubańska, Kordek, Mierzyńska-Grys, Gorwa, Walczyk, Jędryczka, Bebich, Stępień, Bodzioch, Hajduk, Wagner-Gubańska, Skoracka (L).
Wielka szkoda, że nie udało się wygrać "złotego seta". W pierwszych czterech partiach trochę „wybiłyśmy przeciwniczkom siatkówkę z głowy”. Po czwartym secie byłyśmy w mocnym gazie. Zastanawiam się, co by było gdyby nie było regulaminowej przerwy. "Złotego seta" zaczęłyśmy pięknie. Prowadziłyśmy 7 : 3 i na zagrywkę weszła dziewczyna, która wcześniej posyłała ją w siatkę. Odpaliła. Nie było przyjęcia, ale jak już się udało, to był problem z atakiem. Przegrałyśmy, ale dotarło do nas wiele przychylnych wiadomości po meczu. Spotkanie było rewelacyjne w naszym wykonaniu poza drugą częścią „złotego seta”. Było dużo emocji. Czuło się, że o coś walczymy. Szkoda, że przegrałyśmy, bo chciałyśmy się sprawdzić z Jankowem Przygodzkim. Przed sezonem nie spodziewałam się, że możemy tyle ugrać. W poprzednim roku byłyśmy trzecie w grupie. Teraz ją wygrałyśmy. Jest progres - podsumowała piątkowe starcie Karina Mierzyńska-Grys.
Po porażce w dwumeczu z Piąstką Turek drużynie z Gostynia pozostała walka o trzecie miejsce. Rywalem będzie SPS Volley Piła.
Runda play-off
UKS PIĄTKA Turek - UKS KANIASIATKA Gostyń 3:0 (25:14, 25:14, 25:15)
UKS KANIASIATKA Gostyń - UKS PIĄTKA Turek 3:1 (25:18, 15:25, 25:15, 25:17) 7 : 15
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.