W pierwszej kolejce o mistrzostwo trzeciej grupy piątej ligi Kania Gostyń udała się do Racotu. PKS w poprzednim sezonie był niezwykle niewygodnym zespołem dla drużyny Grzegorza Wosiaka. Kania w sezonie 2020/2021 nie potrafiła pokonać prowadzonej wtedy przez Dawida Dominiczaka drużyny. W ostatniej kolejce minionych rozgrywek zespół z Gostynia przegrał z PKS-em i przez to stracił szansę na bezpośredni awans do czwartej ligi. Przygotowania do bieżących rozgrywek w Gostyniu nie przebiegały tak jakby sobie tego życzył trener Grzegorz Wosiak, jednak w pierwszej połowie meczu w Racocie to goście pozostawili po sobie lepsze wrażenie. Kania po pierwszej połowie powinna prowadzić, ale Adrian Konradowski zachował czyste konto po strzałach Radosława Wachowskiego i Wojciecha Kłakulaka. Na początku drugiej połowy znów groźniejsi w ofensywie byli piłkarze Grzegorza Wosiaka. Goście nie potrafili jednak postawić przysłowiowej kropki nad i. Będący częściej w defensywie gospodarze w 67. minucie wyszli na prowadzenie. Piłkę przed własnym polem karnym stracił Rafał Karolczak. Pomocnikowi Kani piłkę zabrał Hubert Sznabel, który nie dał szans w bramce Jakubowi Krzyżostaniakowi. Trzeba przyznać, że przejęcie piłki było na granicy przepisów i dla dobrej oceny sytuacji przydałoby się nagranie wideo. Wątpliwości nie miał trener Kani Gostyń.
- W mojej ocenie Rafał był faulowany. Nie wiem, dlaczego sędzia nie odgwizdał przewinienia zawodnika gospodarzy. Miał oczywiście takie prawo, bo to sędzia podejmuje decyzje – powiedział po meczu Grzegorz Wosiak.
Ta sytuacja wprowadziła dużo nerwowości w szeregi gości. Gra się zaostrzyła. Piłkarze Kani szukali sposobu na zdobycie choćby jednego gola. Nie udało się i wicemistrz minionych rozgrywek rozpoczął nowy sezon od porażki.
- Bez względu na to, które miejsce zajmuje PKS Racot pojedynki z tym przeciwnikiem zawsze są zacięte. Przegraliśmy u siebie z Racotem na koniec poprzedniego sezonu, przegraliśmy i teraz na inaugurację rozgrywek. Jakoś nam ten przeciwnik nie leży. W sytuacji bramkowej sędzia podjął złą decyzję, ale nie chodzi o to, że przez niego przegraliśmy mecz. Mieliśmy swoje sytuacje. Przygotowania nie przebiegały jakbym chciał. Brakuje pewności siebie, ogrania i ciągle cwaniactwa. Zapłaciliśmy dzisiaj karę na niewykorzystane sytuacje - podsumował trener Kani Gostyń
PKS Racot – Kania Gostyń 1 : 0 (0 : 0)
1 : 0 – Hubert Sznabel (67’)
Kania: J. Krzyżostaniak – Jankowski (79’ Bolewicz), D. Krzyżostaniak, Nowaczyk, Snuszka, Karolczak (85’ Smektała), Goszczyński (57’ Danielczak), Wachowski, Kruger (70’ Jędryczka), Szkudlarek, Kłakulak
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.