W sobotę drużyna prowadzona przez Grzegorza Wosiaka podejmowała Piasta Czekanów. Pierwsi do sytuacji bramkowej doszli gospodarze. Wojciech Kłakulak i Błażej Danielczak zbyt długo zwlekali z oddaniem strzałów i zostali zablokowani. W 23. minucie goście stanęli przed doskonałą szansą objęcia prowadzenia. Sędzia dopatrzył się przewinienia Damiana Krzyżostaniaka we własnym polu karnym. Jakub Krzyżostaniak obronił uderzenie zawodnika Piasta z jedenastu metrów. W odpowiedzi miejscowa drużyna przeprowadziła akcję, w której faulowany był Daniel Błażejczak. Sędzia pozwolił jednak grać dalej i Radosław Wachowski zdobył gola. Na kolejną bramkę w sobotnim meczu kibice czekali do 67. minuty. Wcześniej na listę strzelców mogli się wpisać Krystian Kruger i Denis Bolewicz. Sobota należała zdecydowanie do Radosława Wachowskiego. Pomocnik Kani ustalił wynik meczu po indywidualnej akcji.
- Zagraliśmy dzisiaj dobrze w defensywie. Przeciwnik oprócz rzutu karnego nie miał więcej sytuacji bramkowych. Brakuje nam się jakości z przodu, ale z meczu na mecz widoczna jest poprawa - powiedział po meczu trener Kani Gostyń Grzegorz Wosiak.
Kania Gostyń – Piast Czekanów 2 : 0 (1 : 0)
1 : 0 – Radosław Wachowski (25’)
2 : 0 – Radosław Wachowski (67’)
Kania: J. Krzyżostaniak - Jankowski, D. Krzyżostaniak, Nowaczyk, Łapawa (72' Kręgielczak), Karolczak (63' Jędryczka), Wachowski, Danielczak (78' Humerski), Szkudlarek (86' Aksamit), Kłakulak (63' Bolewicz), Kruger (72' Smektała)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.