reklama
reklama

Kania Gostyń wypunktowała Zefkę Kobyla Góra

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Przerwa w rywalizacji ligowej nie zaszkodziła piłkarzom Kani Gostyń. W 9. kolejce drużyna Grzegorza Wosiaka wygrała z Zefką Kobyla Góra i podobnie jak w meczu przed dwoma tygodniami zagrała na zero z tyłu.
reklama

W trzeciej grupie piątej ligi rywalizuje nieparzysta liczba drużyn. Stąd w każdej kolejce jeden z zespołów musi pauzować. Przed tygodniem spotkało to Kanię Gostyń. W sobotę piłkarze Grzegorza Wosiaka wrócili do ligowej rywalizacji. Zespół z Gostynia podejmował Zefkę Kobyla Góra. Goście przed tym pojedynkiem plasowali się wyżej w tabeli niż Kania. 

Przyjezdni już w 3. minucie mogli objąć prowadzenie, ale sytuacji sam na sam z Jakubem Krzyżostaniakiem nie wykorzystał Maciej Stawiński. Zmarnowana sytuacja zemściła się na przyjezdnych, bo w 6. minucie po dośrodkowaniu z rogu boiska i główce Mateusza Muchy prowadzenie objęła miejscowa drużyna. Do przerwy Kania zdobyła jeszcze jedną bramkę. W 38. minucie gospodarze wyszli z szybką kontrą, którą z dużym spokojem skutecznym strzałem zakończył Błażej Danielczak. 

Po zmianie stron do ataku ruszyli goście. Strzał Macieja Stawińskiego obronił Jakub Krzyżostaniak. Golkiper gospodarzy musiał też interweniować po strzale z rzutu wolnego. W 55. minucie piłkarze Kani znów pokazali, że ich mocną stroną są szybkie kontry. Goście wykonywali rzut rożny, po którym miejscowi zawodnicy wyszli z szybkim atakiem. Akcję napędził Radosław Wachowski. Pomocnik Kani odegrał piłkę do Jędrzeja Wosiaka, który po raz siódmy w bieżącym sezonie mecz zakończył z przynajmniej jedną bramką. Kania Gostyń pokonała Zefkę Kobyla Góra 3 : 0. Był to czwarty ligowy mecz, w którym Kania nie straciła gola. 

- Od początku do końca kontrolowaliśmy to spotkanie. Baliśmy się tylko, żeby po jakimś przypadkowym stałym fragmencie gry, nie wpadła jakaś bramka. Nic takiego się nie stało. Można powiedzieć, że wypunktowaliśmy dzisiaj Zefkę. Wyłączyliśmy najgroźniejszego zawodnika gości. Potrafiliśmy dłużej utrzymać się przy piłce, nawet na połowie przeciwnika. Wykreowaliśmy sobie kilka sytuacji bramkowych i trzy z nich wykorzystaliśmy. Cieszymy się z trzech punktów – podsumował trener Kani Gostyń Grzegorz Wosiak. 

Kania Gostyń – Zefka Kobyla Góra 3 : 0 (2 : 0)

1: 0 – Mateusz Mucha (6’)

2 : 0 – Błażej Danielczak (38’)

3 : 0 – Jędrzej Wosiak (55’)

Kania: J. Krzyżostaniak – Jagodziński (74’ Wojciechowski), D. Krzyżostaniak, Mucha, Snuszka (46’ Dzikowski), Jankowski (66’ Jędryczka), Wachowski (89’ Rychlik), Jaraczewski, Smektała (66’ Kłakulak), Danielczak, Wosiak (74’ Korytny)

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama