W sobotę w Gostyniu rozegrany został zaległy pojedynek 14. kolejki trzeciej grupy piątej ligi. Kania Gostyń podejmowała Orła Kawęczyn. Ten pojedynek miał zdecydować, kto zostanie mistrzem jesieni. Gostyńskiej drużynie do tego wystarczył remis, natomiast Orzeł Kawęczyn chcąc objąć pozycję lidera po rundzie jesiennej, musiał wygrać.
Kania objęła prowadzenie w 17. minucie. Po dośrodkowaniu Jędrzeja Zapłackiego piłkę w bramce Orła umieścił Alan Jankowiak. Po stracie gola do ataku ruszyli przyjezdni. Pierwszej okazji do zdobycia gola nie wykorzystał Mateusz Rosiak. Strzał zawodnika gości z rzutu karnego obronił Kacper Przybylski. Golkiper Kani chwilę później wykazał się umiejętnościami w akcji Krzysztofa Krysztofowicza. Najskuteczniejsi zawodnicy trzeciej grupy piątej ligi znaleźli sposób na Kacpra Przybylskiego w ostatnich pięciu minutach pierwszej połowy i „wirtualnym” mistrzem jesieni był wtedy Orzeł Kawęczyn.
Kania Gostyń pokazała już w bieżącym sezonie, że potrafi odrabiać straty. Tak było w pojedynkach pucharowych z Rawią Rawicz i finale tych rozgrywek z Dąbroczanką Pępowo. Gospodarze bardzo szybko doprowadzili do remisu. W 49. minucie rzut karny za zagranie ręką wykorzystał Błażej Danielczak. Kania Gostyń posiadała optyczną przewagę i dochodziła do kolejnych sytuacji. Okazji na zdobycie gola nie wykorzystali Jakub Harendarz i Marcin Golniewicz. Młody wychowanek gospodarzy zrehabilitował się w 70. minucie. Obrońca Kani wykorzystał dośrodkowanie Michała Jernasia. Kania wygrała 3 : 2 i na półmetku rozgrywek zajmuje pierwsze miejsce.
- Dobrze się zaczęło. Fajnie graliśmy przez pierwsze dwadzieścia minut. Chociaż nie ustrzegliśmy się jednego błędu. Kacper pokazał, że jest w bardzo dobrej formie i obronił rzut karny. Chyba zbyt bardzo chcieliśmy zdobyć kolejne gole i zapomnieliśmy, że Kawęczyn jest bardzo groźny w ofensywie i nadziewaliśmy się na kontry. Na początku drugiej połowy doprowadziliśmy do remisu a po strzale Marcina Golniewicza wyszliśmy na prowadzenie. Tworzy się zespół z charakterem. Końcówka pierwszej połowy trochę nas dobiła. W przerwie powiedzieliśmy sobie, co musimy pozmieniać i w drugiej połowie rywal nie miał już takich sytuacji. Jesteśmy w połowie drogi, mając przewagę niecałego jednego meczu. Cieszymy się. W dobrych nastrojach czekamy na piłkarską wiosnę - powiedział po meczu trener Kani Gostyń Grzegorz Wosiak.
Kania Gostyń – Orzeł Kawęczyn 3 : 2 (1 : 2)
1 : 0 – Alan Jankowiak (17’)
1 : 1 – Krzysztof Krysztofowicz (41’)
1 : 2 – Mateusz Rosiak (45’)
2 : 2 – Błażej Danielczak – z rzutu karnego (49’)
3 : 2 – Marcin Golniewicz (70’)
Kania: Przybylski – Woźniak, Gendera, Golniewicz, Tomaszewski, Jaraczewski, Danielczak, Jernaś (85’ Smektała), Zapłacki, Olikiewicz (65’ Harendarz), Jankowiak (89’ Ćwikliński)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.