W walce o awans do ligi makroregionalnej rywalem Kani Gostyń była Nielba Wągrowiec. W pierwszym meczu rozgrywanym w Wągrowcu padł bezbramkowy remis. W rewanżu kibice zobaczyli gole, a pierwsi zaczęli je strzelać piłkarze Krzysztofa Michalskiego. Wynik otworzył Jakub Dzikowski. W 37. minucie podwyższył prowadzenie miejscowych Mateusz Snuszka. Pierwsza połowa doskonale zakończyła się dla Kani, bo w 43. minucie Kacper Korytny wykorzystał rzut karny i było 3 : 0. Gdy pięć minut po wznowieniu gry po przerwie do bramki rywala trafił Jędrzej Wosiak na trybunach nie było kibica, który nie wierzyłby w końcową wygraną gospodarzy. A jednak nie był to koniec emocji. Nielba w kwadrans zdobyła trzy bramki i wszystko się mogło jeszcze zdarzyć, bo remis premiował gości. Końcówka była emocjonująca. Szanse na gole mieli przyjezdni. Szczęścia brakowało też gospodarzom. Po strzale Kacpra Pietruli piłka odbiła się od poprzeczki. Jędrzej Wosiak trafił w słupek. Kania wygrała 4 : 3 i po końcowym gwizdku sędziego zawodnicy, trener, działacze i kibice mogli świętować historyczny awans do ligi makroregionalnej.
- Emocje pojawiły się w drugiej połowie. Wydawało się, że mecz mamy pod kontrolą i tak naprawdę to co zaplanowaliśmy graliśmy. I nie wiem, co się wydarzyło w drugiej części pojedynku. Moment nieuwagi spowodował, że straciliśmy bramkę na 4 : 1. Za chwile padły kolejne gole i wkradła się nerwowość. Po bramce 4 : 0 czułem, że mamy awans. Powiem szczerze, że grając w piłkę jeszcze nigdy się tak nie denerwowałem. Nigdy nie przeżyłem takich emocji. Wiedziałem, że jedna bramka może spowodować, że nie uda się zrealizować tego, co zaplanowaliśmy. Ostatecznie świętujemy. Zapisaliśmy w historii Kani. Duże podziękowania dla zawodników, którzy strasznie to przeżywali. Chcieli wygrać baraże. Będziemy grać w lidze makroregionalnej. Duży sukces dla naszej drużyny. Zrobiliśmy coś , co wcześniej nikomu się nie udało. Podziękowania dla firmy Giacomo Conti, która nas wspiera i zawsze jest z nami. Przed nami duże wyzwanie. Zrobimy wszystko, aby poszło to w dobrym kierunku - powiedział po meczu trener juniorów Kani Gostyń Krzysztof Michalski
Kania Gostyń – Nielba Wągrowiec 4 : 3 (3 : 0)
1 : 0 – Jakub Dzikowski (28’)
2 : 0 – Mateusz Snuszka (37’)
3 : 0 – Kacper Korytny – z rzutu karnego (43’)
4 : 0 – Jędrzej Wosiak (50’)
4 : 1 – (52’)
4 : 2 – z rzutu karnego (55’)
4 : 3 – (68’)
Kania: K. Stróżyński – M. Stróżyński, Jagodziński, B. Gendera, Maćkowiak, Korytny, Jaraczewski, Dzikowski, Smuszka, Pietrula, Wosiak
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.