reklama

Żyją z dnia na dzień, nie mają planów na przyszłość, a jeśli chcesz do nich dołączyć, musisz mieć dystans do siebie i innych

Opublikowano:
Autor: Ines Jakuszkowiak | Zdjęcie: FB Gostyńskiego Klubu Rowerowego "Cyklista"

Żyją z dnia na dzień, nie mają planów na przyszłość, a jeśli chcesz do nich dołączyć, musisz mieć dystans do siebie i innych - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
16
zdjęć

" jeśli ktoś chce być w naszej drużynie to musi mieć dystans do siebie i innych" | foto FB Gostyńskiego Klubu Rowerowego "Cyklista"

reklama
Udostępnij na:
Facebook
SportGostyński Klub Rowerowy „Cyklista” od blisko dwóch dekad wpisuje się w krajobraz lokalnego sportu i rekreacji. Powstał w 2005 roku jako stowarzyszenie kultury fizycznej, aby popularyzować turystykę rowerową, zdrowy tryb życia i wspólne spędzanie czasu na świeżym powietrzu. Obecnym prezesem Gostyńskiego Klubu Rowerowego jest Radosław Frydryszak, a zastępcą prezesa - Mikołaj Kosowicz, sekretarzem - Miłosz Wlaźlak. Formuła działania klubu z biegiem czasu zmieniła się z turystycznego na bardziej sportową.
reklama

Gostyński Klub Rowerowy zaczynał od turystyki, ostatecznie postawił na sport

- Zaczynaliśmy od wycieczek rowerowych na krótkich dystansach dla młodzieży i seniorów. Powolutku przychodziły jednak do klubu osoby, które chciały czegoś więcej, czyli nie tylko pojeździć na rowerze, ale wykorzystywać go w sposób aktywny i sportowy. Przez 20 lat klub z turystycznego przeobraził się w sportowy. Startujemy na zawodach, ścigamy się, sami organizujemy imprezy kolarskie - wspomina Radosław Frydryszak, prezes Gostyńskiego Klubu Rowerowego.

Gostyński klub od 15 lat organizuje „Wesołą Czasówkę MTB”. To lokalne wydarzenie, które przede wszystkim służy temu, aby kolarze oraz kolarki z naszego regionu mieli możliwość się spotkać i porozmawiać, przynajmniej raz w roku. Przez 6 lat Gostyński Klub Rowerowy „Cyklista” organizował także Amber Road - ogólnopolskie zawody w drużynowej jeździe na czas. W tym roku, z okazji 20-lecia istnienia, członkowie klubu postanowili powrócić do drużynowego ścigania. Wyścig zaplanowano na 21 września 2025 roku, wystartuje z Krobi o godz. 13.00. Do udziału w Amber Road zapisały się na razie 22 drużyny, w tym dwie żeńskie. Jeśli zgłoszą się przynajmniej 3 żeńskie zespoły, jeden zostanie nagrodzony. Zapisy na Amber Road trwają do 15 września.

reklama

- W 2015 roku na starcie Amber Road mieliśmy 64 drużyny. W tym roku na razie jest ich 3-krotnie mniej, ale trzeba brać pod uwagę fakt, iż klubów i stowarzyszeń rowerowych jest mniej, dlatego trudniej się ludziom zebrać w 5-osobowym składzie i przyjechać na imprezę, aby wystartować w jeździe drużynowej. Po drugie, w kolarstwie amatorskim poziom ścigania poszedł mocno do góry, zatem początkujące stowarzyszenia i kolarze mogą czuć się troszkę skrępowani i nie chcieć rywalizować - komentuje prezes Gostyńskiego Klubu Rowerowego.

Aktywna i zgrana ekipa, która (prawie)niczego nie planuje

Do Gostyńskiego Klubu Rowerowego „Cyklista” należy 27 miłośników kolarstwa. Najmłodsza osoba ma 25 lat, a najstarsza - prawie 80 lat. Co ważne, najstarsi członkowie, którzy siłą rzeczy są mniej aktywni, uczestniczą w każdym spotkaniu klubowym. Kiedy pojawia się okazja do wspólnego wyjazdu w góry czy na obozy treningowe, nawet się nie zastanawiają. Dobrym przykładem, że wiek to tylko liczby jest Tadeusz Porzucek, który co roku bierze udział we wszystkich maratonach kolarskich.

Kolaże z Gostynia mogą pochwalić się nie tylko zgraną i aktywną ekipą, ale także sukcesami sportowymi. 

- W ten weekend wybieramy się do Rewala na ostatnią edycję supermaratonów. W tej edycji na pierwszym miejscu mamy naszego przedstawiciela, Macieja Majewskiego, który powinien tę pozycję obronić. Jest jeszcze szansa na trzecie miejsce dla naszego reprezentanta. Po weekendzie zobaczymy, czy nam się to udało - mówi Radosław Frydryszak.

reklama

Jak mówi prezes, wszyscy w klubie żyją z dnia na dzień i nie mają planów na przyszłość. Pewne jest jednak, że co roku, jak do tej pory, będzie organizowana „Wesoła Czasówka MTB”. Członkowie "Cyklisty" każdego roku organizują też klubowe wyjazdy i obozy, żeby pojeździć w innych regionach niż Wielkopolska. 

W historii gostyńskiego klubu nie brakowało wyzwań i nie chodzi tylko o jazdę w eksptremalnych warunkach. 

- Wydarzenia, które bardzo nas absorbowały to choćby 10-lecie klubu i zorganizowany z tej okazji 4-dniowy wyjazd do Drezna. Pojechało całkiem sporo osób, bo dokładnie 22. Wyjazd wiązał się z wyzwaniami logistycznymi, trasa prowadziła wzdłuż dawnego traktu pocztowego. Po 6 latach ciężkiej pracy, w latach 2010- 2015, nad imprezą Amber Road dla wszystkich niezwykłym wyróżnieniem było dostanie miana jednej z najlepszych imprez kolarskich w Polsce dla amatorów. Była to praca na cały etat, podobnie jak podczas tegorocznych przygotowań - tłumaczy prezes.

Chcesz dołączyć do Gostyńskiego Klubu Rowerowego? Warunek jest jeden

Miłośnicy kolarstwa, którzy mają dość działania w pojedynkę, mogą dołączyć do gostyńskiego klubu. Warunek jest jeden.

reklama

- Stawiamy jedno zasadnicze wymaganie: jeśli ktoś chce być w naszej drużynie to musi mieć dystans do siebie i innych. Trzeba mieć dużo luzu, dlatego że ten klub się już strasznie dotarł. W tej chwili są w nim ludzie, którzy znają, szanują i lubią się, ale przez to mogą sobie też podokuczać. Czasami się zdarza, że przychodzi osoba z zewnątrz, troszkę z nami pojeździ i widać, że nie może się wpasować, więc od razu mówimy, że my się nie zmienimy, ty musisz się dostosować. Po za tym wystarczy mieć rower i chęci. Można nas znaleźć na facebook’u, zadzwonić do mnie pod numer telefonu: 668 171 167 lub napisać na adres mailowy klubu i wtedy umawiamy się na wspólne jazdy, rozmowy i widzimy, czy dana osoba do nas pasuje czy nie. Trzeba być pełnoletnim żeby u nas jeździć, nie mamy sekcji dla dzieci, musielibyśmy mieć na to odpowiednie papiery, zresztą młodych osób, około 18 lat, które jeżdżą na rowerach nie ma zbyt wiele - zauważa Radosław Frydryszak. 

reklama

Gostyńscy cykliści maja także radę dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z rowerem.

- Nie poddawaj się! Rower to jest bardzo wymagający przyrząd treningowy i nie ma najmniejszego powodu, jeśli się zaczyna tą przygodę, porównywać się do kogokolwiek innego, kto jest lepszy, szybszy, silniejszy. To jest bez znaczenia, ponieważ w ciągu roku czy dwóch, dzięki intensywnej i zawziętej chęci oraz pracy, można uzyskać naprawdę fajny efekt - motywuje Radosław Frydryszak.

 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo