Po raz drugi w sezonie Korona Piaski przegrała z Wiarą Lecha Poznań. Na sztucznej murawie w Poznaniu gospodarze wygrali 4 : 1. – Zagraliśmy fatalny mecz – powiedział po sobotnim spotkaniu trener Grzegorz Posikata.
Gospodarze już po pierwszej połowie prowadzili 2 : 0. Goście prezentowali się przed przerwą słabo i trener Grzegorz Posikata na drugą połowę wysłał trzech nowych piłkarzy. - Ośmiu zawodników zagrało poniżej oczekiwań i padło akurat na tych trzech. Jedną zmianę musiałem sobie zostawić – mówi trener Korony Piaski. W 57. minucie zespół przyjezdny zdobył bramkę kontaktową. W polu karnym faulowany był Mateusz Witomski. Pewnym egzekutorem jedenastki był Dawid Cubal. Zespół z Poznania nie pozwolił sobie odebrać trzech punktów w tym pojedynku, tym bardziej piłkarze Korony byli daleko od dobrej dyspozycji. – Przeciwnik szału nie grał, jednak przy nas piłkarze Wiary Lecha wyglądali jak wirtuozi. Zagraliśmy najsłabszy mecz. Pogoda była równa dla wszystkich. Wytłumaczeniem gorszej dyspozycji nie jest też sztuczna płyta. Traciliśmy kuriozalne bramki. Rzadko zdarza się, żeby stracić gola z główki z osiemnastu metrów – podsumował trener. Mimo porażki Korona może być już prawie pewna utrzymania w lidze międzyokręgowej. – Jeśli z ligi spadną trzy zespoły, to możemy być pewni, że w przyszłym sezonie zagramy w tej samej lidze. Jeśli miałyby spaść cztery drużyny, to Pogoń Śmigiel musiałaby zdobyć w trzech meczach siedem punktów, a my dwa pojedynki musielibyśmy zakończyć bez żadnej zdobyczy. Nie wierzę w takie rozstrzygnięcia – powiedział trener Korony Piaski.
Wiara Lecha Poznań – Korona Piaski 4 : 1 (2 : 0)
1 : 0 – (24’)
2 : 0 – (29’)
2 : 1 – Dawid Cubal – z rzutu karnego (57’)
3 : 1 – (62’)
4 : 1 – (85’)
Korona: Urbański – Gendera, Wojtyczka (46’ Cubal), Wyrzykiewicz, Fabich (46’ Norkiewicz), Wasielewski (46’ Kubiak), Witomski, T. Szymczak, Dziura, Malicki, Berchert (85’ Stachowiak)
