Sobotni mecz derbowy między zespołami z Piasków i Pogorzeli miał dwie odsłony. W pierwszej połowie gospodarze jako zespół nie byli w stanie zrobić różnicy. Absolutnie nie dało się zauważyć, że obie ekipy w tabeli dzieli przepaść w postaci 28 punktów. Do pewnych rzeczy można się już było przyzwyczaić. Korona to ciągle pewniak do awansu, jednak wiosną, poza meczem z Awdańcem Pakosław, nie potrafi zdominować rywala od pierwszej do ostatniej minuty.
Co prawda miejscowi zanotowali świetne otwarcie, bowiem już w 5. min rzut wolny na gola zamienił Łukasz Fabich. Jednak pogorzelscy piłkarze wcale nie przejęli się takim obrotem sytuacji i dość szybko za sprawą Mateusza Krzyżaniaka doprowadzili do wyrównania. W dalszej części pierwszej połowy trwała wyrównana walka. O tym, że Korona schodziła do szatni przy dwubramkowym prowadzeniu zadecydowały rzuty karne. W obu przypadkach pewnych egzekutorem okazał się Paweł Wasielewski. Emocje skończyły się wraz z gwizdkiem wieńczącym pierwszą odsłonę. Prawda jest taka, że na drugą połowę przyjezdni mogliby nie wychodzić. Grali tak, jakby w przerwie porzucili jakiekolwiek nadzieje na pozytywne rozstrzygnięcie. Nie mieli do zaoferowania nic. Lew stracił rezon i wyglądało to tak, jakby czekał tylko, aż sędzia wreszcie zagwiżdże po raz ostatni. Przewaga piaskowian była niepodważalna. W tej części gry Korona jeszcze dwukrotnie wykorzystała słabość rywala i w efekcie odnotowała wysokie zwycięstwo.
Korona Piaski – Lew Pogorzela 5:1 (3:1)
1:0 Fabich (5’)
1:1 Krzyżaniak (12’)
2:1 Wasielewski k. (35’)
3:1 Wasielewski k. (45’)
4:1 D. Olejniczak (58’)
5:1 Bonawenturczyk (68’)
Korona Piaski: Wabiński – D. Naskrent, Wasielewski, Ludwiczak, Danielczak (77’ M. Olejniczak), Szymczak, Brandys, Bonawenturczyk (84’ Gubański), Berchert, Fabich, D. Olejniczak
Lew Pogorzela: Naglak – Mazurek, Mik. Curyk, Dorczyk, K. Kędziora, Minta, Łopaczyk, Krystkowiak, Szczepaniak (75’ Konopka), Ciesiak (58’ Stachowiak), Krzyżaniak (66’ Tobiasz Nowak)
Pomeczowe komentarze z obydwóch obozów we wtorkowym wydaniu Życia Gostynia (20/2016)