Nie udał się wyjazd Pinsel-Peter Krobianki Krobia do Leszna. Zespół Dariusza Wiśniewicza przegrał 0 : 2. Wynik spotkania ustalony został w do przerwy.
Pierwsi zagrożenie pod bramką przeciwnika stworzyli piłkarze z Krobi, jednak w sobotnim pojedynku lepiej prezentowali się gospodarze. Drużyna Łukasza Koniecznego objęła prowadzenie z rzutu karnego w 16. minucie. W polu karnym przeciwnika faulował bramkarz Krzysztof Banaszak. Polonia swoją dominację do przerwy udokumentowała drugą bramkę. W 36. minucie golkiper Krobianki skapitulował po strzale Michała Płocharczyka i rykoszecie. Po zmianie stron goście mieli obiecujący początek. W pierwszym kwadransie kilka razy zdołali zagrozić bramce Kacpra Tobółki, jednak gol nie padł. Losów spotkania przyjezdni nie odwrócili i tym sposobem Pinsel-Peter Krobianka poniosła drugą z rzędu porażkę. - "Przespaliśmy" pierwsza połowę. Przegrywaliśmy w środku pola zadziornością, agresywnością w grze. Początek mógł wyglądać inaczej, jednak Polonia, czym dalej, tym lepiej się czuła. Popełnialiśmy zbyt wiele błędów. Gospodarze w pierwszej połowie zdobyli dwie bramki, a mieli jeszcze kolejne sytuacje. (...) Wiele elementów w naszej grze dzisiaj zawiodło. Nie ulega wątpliwości, że byliśmy słabsi i zasłużenie przegraliśmy - podsumował trener Pinsel-Peter Krobianki Krobia Dariusz Wiśniewicz.
Polonia 1912 Leszno – Pinsel-Peter Krobianka Krobia 2 : 0 (2 : 0)
1 : 0 – Tomasz Wiśniewski – z rzutu karnego (16’)
2 : 0 – Michał Płocharczyk (36’)
Pinsel-Peter Krobianka: Banaszak – Chwaliszewski, Pospiech, Szumny, Kokot (74’ Jędrzej Knapp, Sarbinowski (64’ Szpurka), Tonkiewicz (64’ Gembiak), Kaczmarek, Górkowski, M. Urbański (88’ Szymanowski), Masełkowski
