W 19. kolejce Kania Gostyń podejmowała na własnym boisku rezerwy KKS-u Kalisz. Sobotni rywal przed tym spotkaniem zajmował 11 miejsce. W rundzie jesiennej zespół z Kalisza zdobył tylko szesnaście punktów. Wiosną to już zupełnie inna ekipa. Rezerwy KKS-u wygrały dwa mecze. Były też bliskie zdobycia kompletu punktów z Zefką Kobyla Góra. Ten pojedynek zakończył się remisem.
Rezerwy KKS-u przyjechały do Gostynia z siedmioma zawodnikami, którzy dzień wcześniej usiedli na ławce rezerwowych w meczu pierwszej drużyny występującej na boiskach drugiej ligi, a czterech z nich w piątek pojawiło się na murawie.
Mecz mógł dobrze się ułożyć dla gospodarzy. W 4. minucie po zagraniu Alana Jankowiaka przed szansą zdobycia gola stanął Igor Ćwikliński. Młodzieżowiec Kani trafił prosto w bramkarza. Przyjezdni nie pozostawali dłużni i też zaczęli stwarzać zagrożenie pod bramką Kacpra Przybylskiego. W 18. minucie znaleźli sposób na golkipera Kani. Bliski doprowadzenia do remisu w doliczonym czasie gry pierwszej połowy był Igor Ćwiikliński. Po strzale napastnika Kani piłka odbiła się od poprzeczki bramki KKS-u.
W przerwie trener Grzegorz Wosiak dokonał dwóch zmian. W drugiej połowie posyłał kolejnych zawodników rezerwowych, ale losów tego pojedynku nie udało się odwrócić. W 54. minucie goście podwyższyli prowadzenie, a w doliczonym czasie gry „dobili” gospodarzy kolejnymi dwoma golami. Kania Gostyń – KKS II Kalisz 0 : 4.
- Zawodnicy drużyny przeciwnej byli dzisiaj bardziej zdecydowani, szybsi, silniejsi od nas. W pierwszej połowie mieliśmy z tym duże problemy. Uważam, że druga część meczu była bardziej wyrównana, ale straciliśmy w niej więcej goli – podsumował trener Kani Gostyń Grzegorz Wosiak.
Początek rundy wiosennej w wykonaniu Kani nie jest taki jak wyobrażali sobie kibice. W czerech meczach zespół Grzegorza Wosiaka zdobył tylko cztery punkty i do lidera z Łęki Opatowskiej traci już sześć punktów.
Kania Gostyń – KKS II Kalisz 0 : 4 (0 : 1)
0 : 1 – Wojciech Maroszek (18’)
0 : 2 – Kacper Janiak (54’)
0 : 3 – Hubert Dylewski (90+2)
0 : 4 – Patryk Banasiak – z rzutu karnego (90+5)
Kania: Przybylski – Snuszka (63’ Matyja), Krzyżostaniak, Golniewicz, Tomaszewski (74’ Woźniak), Danielczak (46’ Wulke), Kaźmierski, Jernaś (46’ Zapłacki), Jędryczka, Jankowiak (53’ Harendarz), Ćwikliński (67’ Szmelter)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.