W 4. kolejce o mistrzostwo trzeciej grupy piątej ligi doszło w Krobi do derbów powiatu gostyńskiego. Miejscowa Krobianka podejmowała Kanię Gostyń. Początek sezonu w wykonaniu tych drużyn jest udany. Kania po trzech kolejkach była liderem, natomiast zespół z Krobi, który w pierwszej kolejce pauzował, miał na koncie dwie wygrane. Na tej podstawie trudno było wskazać faworyta. Trzeba jednak pamiętać, że Krobianka nie radzi sobie w ligowych spotkaniach z Kanią Gostyń. Zespoły te w XXI wieku zmierzyły się dziewięć razy. W ośmiu ostatnich meczach górą była drużyna z Gostynia.
Kibice nie zawiedli w sobotę. Licznie stawili się w Krobi. Ci, co się spóźnili, nie zobaczyli pierwszej bramki. Już w pierwszej minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Kacpra Przybylskiego pokonał Marcin Masełkowski. W pierwszej połowie lepsze wrażenie po sobie pozostawili piłkarze Wojciecha Bzdęgi, jednak prowadzenia nie utrzymali. W 30. minucie goście wprowadzili piłkę rzutem z autu i Jędrzej Wosiak pokonał Kamila Stróżyńskiego, który jest wychowankiem klubu z Gostynia. W drugiej połowie gole nie padły, ale nie można odmówić zawodnikom ambicji. Dużo było walki, ale nie przekładało się to na sytuacje bramkowe. Mecz zakończył się remisem 1 : 1.
- Mieliśmy inny plan na ten mecz. Szybko straciliśmy gola. Do końca spotkania było dużo czasu, ale zostaliśmy zmuszeni pewne rzeczy skorygować. Musieliśmy bardziej zaryzykować. Krobianka miała optyczną przewagę. Groźne były dośrodkowania rywala. Wykorzystaliśmy jeden z błędów defensywy gospodarzy i był remis. W drugiej połowie więcej było walki. Zwodnicy grali z dużym zaangażowaniem. Brakowało jednak sytuacji bramkowych. Cieszymy się z jednego punktu. Trzeba szanować każdy punkt, tym bardziej zdobyty na takim terenie – podsumował sobotnie spotkanie trener Kani Gostyń Grzegorz Wosiak.
Nieco zawiedziony po ostatnim gwizdku sędziego był trener Pinsel-Peter Krobianki Krobia.
- Czujemy niedosyt, bo pierwsza połowa toczyła się pod nasze dyktando. Stwarzaliśmy sobie sytuacje. Zdobyliśmy gola. Kania miała w pierwszej połowie w zasadzie jedną sytuację i doprowadziła do remisu. Po zmianie stron więcej na boisku było walki. Nasza gra nie była już tak płynna. Jest niedosyt, ale szanujemy ten punkt. Zremisowaliśmy z zespołem, który na pewno będzie się liczył w walce o najwyższe cele – powiedział Wojciech Bzdęga.
Pinsel-Peter Krobianka Krobia – Kania Gostyń 1 : 1 (1 : 1)
1 : 0 – Marcin Masełkowski (1’)
1 : 1 – Jędrzej Wosiak (30’)
Pinsel-Peter Krobianka: Stróżyński – Jędrzej Knapp (64’ Kozibura), Szumny, Wiśniewski, Maciej Wachowiak, Szpurka, Marchewka, Glapiak (59’ Hajduk), Joachim Knapp (76’ Mateusz Wachowiak), Naskręt (50’ Bzdęga), Masełkowski
Kania: Przybylski – Wojciechowski (20’ Snuszka, 81’ Korytny), Nowaczyk, Mucha, Jankowski, Goszczyński (64’ Kłakulak), Wachowski, Danielczak, Jędryczka (77’ Dzikowski), Smektała (70’ Jaraczewski), Wosiak
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.