W napiętej atmosferze przebiegał mecz Dąbroczanki z kościańską Obrą. Po końcowym gwizdku gospodarze byli rozżaleni przede wszystkim decyzjami, które tego dnia podejmował arbiter spotkania. Największą burzę wywołała sytuacja z drugiej połowy, kiedy sędzia nie uznał bramki zdobytej przez Rafała Brinka z rzutu karnego podyktowanego za brutalny faul na Marcinie Kaczmarku. Ten gol wyrównałby stan meczu, a zdaniem trenera Roszaka mógł nawet całkowicie odwrócić jego losy. Tak się jednak nie stało. Pojedynek ostatecznie zakończył się zwycięstwem gości, a jedyna bramka padła w 32 min spotkania. Skuteczny cios wyprowadził Łukasz Spławski, który sprytnie wykorzystał prostopadłe podanie. (luke)
Dąbroczanka Pępowo – Obra Kościan 0:1 (0:1)
0:1 Spławski (32’)
Dąbroczanka Pępowo: H. Roszak – Piosik, B. Kaczmarek, Mar. Roszak, Brink, Matyla, Cieplik (75’ Cichy), Chorała, Mat. Gubański (70’ Biernat), M. Kaczmarek, Szczęsny
Obra Kościan Biernacki – Sobkowiak, Sołtysiak, Ławniczak, Naskręt (75’ Adamski), Rudawski (89’ Szabel), Bonkowski, Kamiński (85’ Marciniak), Kaźmierczak (70’ Biały), Spławski, Sarbinowski