Po ubiegłotygodniowej porażce z Kanią Gostyń Agro-Tom Lew chciał uniknąć kolejnej przegranej w meczu piątej ligi. Drużyna Michała Roszaka swój cel osiągnęła remisując bezbramkowo z Lipnem Stęszew.
Gospodarze przystąpili do niedzielnego spotkania z Agro-Tom Lwem Pogorzela z nowym trenerem. Dawida Niedźwieckiego zastąpił Arkadiusz Kaliszan. - Trochę obawiałem się efektu "nowej miotły" - powiedział trener Agro-Tom Lwa Pogorzela Michał Roszak. W pierwszej połowie zespoły były mocno zdyscyplinowane taktycznie. Zawodnicy realizowali przedmeczowe założenia, stąd do czystych, klarownych sytuacji bramkowych nie doszło. Więcej działo się w drugiej części spotkania. Najlepszej sytuacji do zdobycia gola nie wykorzystał Artur Jęsiek. Obrońca Lwa nie zdołał przelobować bramkarza gospodarzy. Na dobrej pozycji znalazł się też Wojciech Kamiński, jednak jego uderzenie zostało zablokowane. Gospodarze próbowali długimi podaniami zagrozić bramce Tomasza Naglaka. Dwa razy zakotłowało się w polu karnym Lwa, jednak gospodarze do bramki nie trafili. - Uniknęliśmy drugiej z rzędu porażki. Remis uzyskany na boisku rywala jest dla nas dobry. Takie rozstrzygnięcie na pewno zawodników podbuduje - powiedział po spotkaniu trener Agro-Tom Lwa Pogorzela Michał Roszak.
Lipno Stęszew – Agro-Tom :Lew Pogorzela 0 : 0
Agro-Tom Lew: Naglak – Wawrzyniak, Niedźwiedź, Kubiak, Jęsiek, Mierzwicki (85’ Radojewski), Łopaczyk, Ptak, Kamiński, Krystkowiak, Kaźmierczak