Bieg Bojanowskiego w Piaskach "Trasa jest przygotowana "lajtowo"
Start i metę nowej trasy zaplanowano na stadionie piłkarskim przy ulicy Dworcowej w Piaskach.
- Przenieśliśmy się w miejsce, które myślę niektórzy biegacze znają z poprzednich biegów, jednak infrastruktura na boisku bardzo się zmieniła. Bardzo miło, że wśród uczestników jest wiele osób z gminy Piaski - powiedział podczas otwarcia biegu Dariusz Naskręt.
Z kolei szczegółami dotyczącymi tego, co czeka na prawie 200 mężczyzn i kobiet, którzy tego dnia postanowili zmierzyć się z 10-kilometrowym dystansem, podzielił się dyrektor biegu, Zbigniew Klimański.
- Trasa jest przygotowana "lajtowo". Postaraliśmy się, żeby na dystansie dla każdego znalazły się dwa punkty z wodą. Z kolei w połowie trasy na odcinku Taniecznica będzie zraszacz, gdzie będziecie można się schłodzić. Najgorszy odcinek to pierwsze dwa kilometry, bo niestety będzie trzeba pod górę marysińską się troszeczkę wspiąć, później będą długie odcinki proste. Na trasie są oznaczenia, których należy się trzymać - wyjaśniał dyrektor biegu.
Jeszcze przed startem głos zabrał gość specjalny Jan Niedziela, inicjator Biegu imienia błogosławionego Edmunda Bojanowskiego w Piaskach.
- Jak spoglądam na dzisiejszą frekwencję, to przypominam sobie przed 40 laty - 29 kwietnia 1984 roku i start w Grabonogu. Wtedy wystartowało 27 biegaczy, a wygrał Jerzy Janowicz z Leszna. Natomiast startowała też nasza uczennica Dorota Gronowska z Zespołu Szkół Rolniczych w Grabonogu, która później też biegała w AZS-ie poznańskim. Bardzo się cieszę, że ten bieg urósł do tak wielkiej rangi. W przyszłym roku spotkamy się już na rynku w Piaskach, będą prawdopodobnie dwie pętle. Chcemy bieg bardziej uatrakcyjnić, że przyciągnąć przede wszystkim młodzież szkolną. Trzymam kciuki za dobry wynik - zwrócił się do zebranych Jan Niedziela.
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD MATERIAŁEM FILMOWYM
Wcale tak "lajtowo" podczas Biegu Bojanowskiego w Piaskach nie było
Ostatecznie najlepszemu zawodnikowi, Dmytro Didovodivkowi z Ukrainy pokonanie nowej trasy 39. Biegu imienia błogosławionego Edmunda Bojanowskiego w Piaskach zajęło 34 minuty i 23 sekundy, co daje 3,26 minuty na kilometr. Drugi był Krzysztof Szymanowski z Wyskoci, który wpadł na metę o sekundę szybciej niż trzeci Michał Ratajczak z Rawicza.Za kolei wśród pań bezkonkurencyjne był siostry Bieleckie: Patrycja i Karolina (odpowiednio 21 i 22. na mecie w klasyfikacji generalnej OPEN).
- Na początku startowałyśmy w Małym Biegu od pierwszej klasy szkoły podstawowej, później całe gimnazjum i teraz bierzemy już chyba czwarty czy piąty raz udział w biegu głównym. Lubimy tutaj wracać - mówiły 20-letnie biegaczki z Michałowa, które pokonały trasę w tempie 4 minuty i 2 sekundy na kilometr.
Ale nawet doświadczone, choć młode, sportsmenki narzekały na upał towarzyszący zmaganiom, przez co 10-kilometrowa trasa, wcale nie była taka łatwa do przebiegnięcia. To samo odczuwał podczas biegu startujący po raz drugi ksiądz Paweł Ogrodnik COr.
- Oj nie było lekko dzisiaj przez wilgotność powietrza i temperaturę. Co prawda każda pogoda jest dobra do tego, żeby biegać, ale niekoniecznie do tego, żeby każdorazowo osiągać najlepsze wyniki. Ja miałem kryzys tak po połowie dystansu w okolicach 7 kilometra. Dlatego cieszę się, że się udało i dobiegłem - zdradził P. Ogrodnik.
Klasyfikacja generalna OPEN
- Dmytro Didovodivk (Ukraina) - 34 minuty 23 sekundy
- Krzysztof Szymanowski (Wyskoć) - 34 minuty 59 sekund
- Michał Ratajczak (Rawicz) - 35 minut
- Patrycja Bielecka (Michałowo) - 40 minut 26 sekund
- Karolina Bielecka (Michałowo) - 40 minut 27 sekund
- Żaneta Sadowczyk (Rawicz) - 42 minuty 50 sekund
KLIKNIJ ZDJĘCIE, żeby PRZECZYTAĆ FOTOREPORTAŻ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.