- Chciałbym zaapelować do rolników w sprawie spisu rolnego. Niewielu już to zrobiło dobrowolnie, przez internet. Teraz pracownicy dzwonią, umawiają się na godziny, a rolnicy często odmawiają, nie odbierają telefonów mimo że się umówili - mówi burmistrz Pogorzeli, Piotr Curyk.
Przypomnijmy, że spis rolny odbywa się co 10 lat i dostarcza danych, które w inny sposób nie mogą być zebrane. Udział jest obowiązkowy, a za definitywną odmowę grozi kary grzywny do 5 tys. zł, którą może nałożyć sąd. W gminie Pogorzela powołano Biuro Spisowe. Jego pracownicy dzwonią do rolników, a ci... tłumaczą się brakiem czasu, sennością lub złą porą dnia.
- To nie my będziemy karać. Nie chciałbym, żeby ktoś na nas krzywo patrzył, że się narzucamy z tym spisem, ale jest to obowiązek, który gmina musi wykonać, jest to narzucone nam ustawowo. Tymczasem bardzo trudno się to robi - zauważa włodarz gminy.
Spisaliście się już?