reklama

Afrykański Pomór Świń w powiecie gostyńskim? Są najnowsze dane

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: facebookowy profil Gmina Krobia

Afrykański Pomór Świń w powiecie gostyńskim? Są najnowsze dane - Zdjęcie główne

Gminy zobowiązane są do oznaczenia stref zagrożenia ASF | foto facebookowy profil Gmina Krobia

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

RolnictwoWszystkich hodowców trzody chlewnej w naszym powiecie zaalarmowała w zeszłym tygodniu wieść o potwierdzonym ognisku zapalnym ASF w jednym z niewielkich gospodarstw w Gierłachowie (pow. rawicki). Obawy rolników wzbudza nie tylko samo zagrożenie przeniesienia zarazy na nasz teren, ale i potwierdzone oficjalnie restrykcje związane z utworzeniem tzw. „strefy czerwonej” na terenie 2 gmin powiatu gostyńskiego.
reklama

  • Rozporządzenie wojewody  określa strefy zagrożenia
  • Świnia świni nierówna, czyli z kim walczą ekolodzy
  • Czy są potwierdzone przypadki ASF na terenie naszego powiatu?
 

Starosta gostyński Robert Marcinkowski już w środę 28 lipca zwołał pierwsze posiedzenie Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Na spotkaniu podkreślano, by uczulić mieszkańców na odpowiedni nadzór nad zwierzętami domowymi, które wielokrotnie są nosicielami wirusa. Sytuacja dotyczy głównie psów i kotów, które uciekają z posesji. Przypomniano również o przestrzeganiu zasad bioasekuracji. 

- W związku z wyznaczeniem ogniska afrykańskiego pomoru świń w miejscowości Gierłachowo, powiat rawicki, następujące miejscowości powiatu gostyńskiego znalazły się w promieniu 10 km od tego ogniska (obszarze zagrożonym, sięgającym co najmniej 7 km poza obszar zapowietrzony)- w gminie Poniec Dzięczyna, Janiszewo, Poniec, Sarbinowo, Szurkowo, Śmiłowo, Waszkowo, Włostki, Wydawy i Zawada; w gminie Krobia: Karzec, Przyborowo, Ziemlin – informowała  wtedy Janina Świerczyńska, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Gostyniu.

reklama

Jednak o dokładnych granicach stref zagrożenia miał wkrótce zadecydować Wojewoda Wielkopolski. I zrobił to, w poniedziałek 2 sierpnia. Oto najważniejszy fragment decyzji:

 

ASF w powiecie gostyńskim? Rozporządzenie Wojewody Wielkopolskiego z dnia 2 sierpnia 2021 r.

 

Na stronie Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego ogłoszono Rozporządzenie Wojewody Wielkopolskiego z dnia 2 sierpnia 2021 r. w sprawie zwalczania afrykańskiego pomoru świń na terenie powiatu rawickiego, gostyńskiego i leszczyńskiego.

Zgodnie z rozporządzeniem wydanym w związku z wystąpieniem ogniska afrykańskiego pomoru świń w miejscowości Gierłachowo, gm. Bojanowo, powiat rawicki określa się obszar zapowietrzony i zagrożony. Obszar zapowietrzony w całości znajduje się na terenie powiatu rawickiego.

reklama

Na terenie powiatu gostyńskiego w obszarze zagrożonym znajdują się miejscowości leżące w 2 gminach:

  1. w gminie Krobia, miejscowości: Karzec, Przyborowo, Ziemlin;
  2. w gminie Poniec, miejscowości: Dzięczyna, Janiszewo, Poniec, Sarbinowo, Szurkowo, Śmiłowo, Waszkowo, Włostki, Wydawy, Zawada.
Na obszarze zagrożonym zakazuje się:

  1.  wywożenia świń oraz materiału biologicznego świń z gospodarstw bez zgody właściwego powiatowego lekarza weterynarii;
  2.  transportu świń po drogach publicznych lub wewnętrznych, z wyłączeniem dróg wewnętrznych w gospodarstwach, z wyjątkiem transportu świń do rzeźni za zgodą właściwego miejscowo powiatowego lekarza weterynarii;
  3.  organizowania targów, wystaw, pokazów lub konkursów zwierząt oraz odłowów zwierząt łownych.
 

reklama

Szczegółowe granice "czerwonej strefy" określa poniższa mapka, aktualizacja dostępna po kliknięciu na nią:

 

 

 

ASF w powiecie gostyńskim? Inni sobie poradzili?

 

- Mówimy o wirusie ASF, który sieje spustoszenie w trzodzie chlewnej nie tylko w Polsce – tłumaczy rolnik z gminy Poniec (chce pozostać anonimowy).

Hodowcy odczuwają to przede wszystkim materialnie, bo produkcja żywności musi być zawsze na pełnych obrotach, a wprowadzane restrykcje blokują handel. Samo zagrożenie ASF powoduje już u nich realne obawy o przyszłość.

reklama

- Mam pozwolenie na budowę dużej nowoczesnej chlewni i od 2 lat się waham, bo taka inwestycja to kredyt na lata, a w przypadku pomoru jakieś tam odszkodowania nie zapewnią mi i mojej rodzinie bytu – dodaje gospodarz.

Jak twierdzi, w krajach, gdzie podjęto decyzje o wybiciu wszystkich dzików, głównych roznosicieli wirusa ASF, ten problem już nie istnieje.

- Jeśli myśliwi mówią, że w lasach nie ma dzików – to prawda, bo wszystkie są teraz na polach, olbrzymie stada buszują w zbożach. Gdy pola w listopadzie będą gołe, wrócą do lasu. I wystarczy, by jakiś pies czy kot przyniósł padlinę, czy na kołach naszych maszyn – i nieszczęście gotowe – mówi rolnik.

Według niego długofalowym następstwem tego zagrożenia będzie sytuacja, że gospodarze nie będą rozwijać hodowli i zadecydują o zaprzestaniu produkcji.

- I będziemy sprowadzać mięso wieprzowe z zagranicy. I to już będzie absurd – dodaje na koniec hodowca trzody chlewnej.

 

ASF w powiecie gostyńskim? Podwójne standardy

 

Kolejny rozmówca, hodowca trzody chlewnej z zagrożonego obszaru, nie ma wątpliwości, że problem sam się nie rozwiąże:

- Z ASF walczymy już 8 lat. Poprzedni rząd nic nie zrobił, ten też nic nie robi. Zmieniają tylko kolory stref, co jest absurdem. Rolnicy są pozostawieni sami sobie i nikt do nich pomocnej ręki nie wyciąga. Dla producentów świń, zwłaszcza tu w Wielkopolsce, gdzie jest ich dużo, to jest tragedia, wbicie kolejnego gwoździa do trumny - mówi.

Podkreśla, że strefy są wyłącznie „na papierze”.

- Bo czym się różni świnia 10 km od ogniska zarazy od tej 15 km od ogniska? - pyta retorycznie rolnik. -  Cena tucznika w strefie czerwonej to 4 zł, a opłacalność dzisiaj (z kredytami itd.), żeby wyjść na zero, to minimum 4,30 zł za kilogram żywca. Więc dopłacamy – wyjaśnia. 

Kolejnym dramatem jest jego zdaniem fakt, że nie ma zakładu w Wielkopolsce, który by skupował żywiec z czerwonej strefy.

- Mamy od tylu lat ASF w kraju, a w naszym regionie nie możemy sprzedać świń ze stref zagrożonych. I gdzie mamy je wieźć? 500 km na Podlasie? To są dodatkowe koszty i logistyka – dodaje stanowczo. 

Hodowcy skarżą się na narzucane im kolejne restrykcje, maty, siatki, niecki dezynfekcyjne, śluzy, idealne warunki dla świni – a ze strony służb – ich zdaniem - nie ma żadnego wsparcia w walce z ASF.

- I jeśli dojdzie do zakażenia w gospodarstwie, nikt nie dostanie odszkodowania, bo zawsze „znajdzie się” uchybienie w długiej liście wymagań – żali się rolnik.

Zwraca uwagę na fakt, iż kiedy stwierdza się ognisko ASF w gospodarstwie, wybijane są wszystkie chore sztuki na miejscu oraz inne, zdrowe czy chore, maciory z małymi czy w ciąży - w obrebie kilku km.

- Ekolodzy walczą tylko o dziki, myśliwi nie strzelają do nich, bo jest locha prośna czy z małymi. O nasze świnie nikt się nie troszczy. Podwójne standardy? - pyta hodowca. - Jak świnia będzie kosztować 13 zł i będzie rarytasem, to się niektórzy obudzą. A wtedy nie będzie już hodowców albo będą robić tylko na eksport – stwierdza na koniec.  

 

ASF w powiecie gostyńskim Straty, straty, straty

 

- Mamy nadzieję, że nie będzie u nas pierwszych przypadków ASF, ale realia są jakie są, a sytuacja jest coraz bardziej dynamiczna, co widać po ilości ognisk występujących w całym kraju. Po wystąpieniu ogniska w Gierłachowie należy się spodziewać, że niestety część naszego powiatu znajdzie się w strefie czerwonej. Ale poczekajmy na oficjalne dane - informuje Maciej Maciejewski, przewodniczący Wielkopolskiej Izby Rolniczej w Gostyniu.

Według niego, negatywny wpływ stref, a zwłaszcza czerwonej, na lokalną produkcję trzody chlewnej niewątpliwie stanie się faktem.

- Po pierwsze, zmiana ceny skupu żywca, po drugie, ograniczone możliwości sprzedaży żywca, a po trzecie, zdecydowanie większe restrykcje sanitarne. Miejscowe zakłady, które skupują trzodę ze strefy czerwonej, będą oferowały na pewno gorsze warunki cenowe. Będzie to spowodowane ograniczonymi rynkami zbytu takiego towaru wyłącznie do obszaru naszego kraju, a także zmianami organizacyjnymi podczas uboju. Hodowca z pewnością straci – wyjaśnia M. Maciejewski. - Jak widzimy wirus atakuje zarówno fermy przemysłowe, jak i małe stada. Musimy być czujni i przestrzegać zasad bioasekuracji zarówno w swoich stadach, ale także wymagać tego od wszystkich hodowców.

Jego zdaniem, bardzo ważnym elementem w tym zakresie jest współpraca hodowców z Powiatowym Lekarzem Weterynarii. Należy zaznaczyć, że po zmianie przepisów w zakresie bioasekuracji na gospodarstwa znajdujące się w obrębie stref będą nałożone dodatkowe restrykcje, w tym obowiązek ogrodzenia terenu, na którym prowadzona jest produkcja trzody chlewnej.

- I tutaj zachęcam hodowców do skorzystania ze wsparcia gospodarstw prowadzących hodowlę trzody z programu dofinansowania grodzenia chlewni, zakupu urządzeń do dezynfekcji, budowy silosów paszowych, budowy magazynów słomy oraz tworzenia pomieszczeń do dezynfekcji – dodaje przewodniczący gostyńskiego oddziału WIR.

Przypomnijmy, niedawno było podejrzenie ASF na terenie gminy Pępowo, na szczęście się nie potwierdziło. Czy tym razem powiat będzie miał nadal szczęście i zaraza znowu nas ominie? 

- W stadach świń oraz u dzików na terenie powiatu gostyńskiego do dzisiaj (środa, 4 sierpnia-  przyp. redakcji) nie potwierdzono wystąpienia afrykańskiego pomoru świń ani nie ma podejrzenia takiego ogniska – stwierdziła Janina  Świerczyńska, szefowa  PIW w Gostyniu.

 

Będziemy na bieżąco informować o rozwoju sytuacji.

 

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama