reklama
reklama

Oferty dla nauczycieli? 9 tysięcy. Szkoły mają problem

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Oferty dla nauczycieli? 9 tysięcy. Szkoły mają problem - Zdjęcie główne

Nauczycielom z całą pewnością nie grozi obecnie bezrobocie.

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Polska i Świat Mimo że rok szkolny rozpoczął się miesiąc temu, dyrektorzy wielu placówek wciąż borykają się z problemami kadrowymi. Na stronach kuratoriów łącznie można znaleźć tysiące ofert pracy.
reklama

Brakuje polonistów, matematyków, fizyków, nauczycieli przedszkolnych i edukacji wczesnoszkolnej. Problem jest również z nauczycielami uczącymi języków obcych, historii i muzyki. Nie ma też psychologów i pedagogów. W skrócie można powiedzieć: problem jest wielopoziomowy.

Do szkół wrócili emeryci, inni dostali sporo nadgodzin. Układanie planu to męka 

Dyrektorzy szkół niemal w całej Polsce ratują się, jak mogą. Jednym ze sposobów jest ściąganie do pracy emerytowanych nauczycieli, kolejnym dokładnie godzin. Potwierdza to Magdalena Skowron, wicedyrektor I LO im. S. Staszica w Zgierzu. 

– To jest dramat – przyznaje. – W poprzednich latach faktycznie brakowało nauczycieli przedmiotów ścisłych, dziś  mamy problem właściwie z każdym przedmiotem. Obecnie bardzo nam brakuje nauczycieli wspomagających, szukamy też historyka – dodaje. 

Jak słyszymy, dyrektorzy placówek faktycznie ratowali się nawet pedagogami, którzy przeszli już na emeryturę. Inni nauczyciele dostają większą, niż by chcieli liczbę godzin. 

Dziś trudno znaleźć nauczyciela, który uczy tylko w jednej szkole. Dlatego przy układaniu planu musieliśmy się dostosować do innych placówek, to jest bardzo trudne zadanie. Próbowałam szukać młodych nauczycieli do pracy, ale nie ma chętnych. System wynagrodzeń nie jest dla nich motywujący, do tego dochodzą liczne wymagania 

– zauważa Magdalena Skowron. 

Podobnego zdania jest wicedyrektor Zespołu Szkół Rzemiosła w Łodzi – Marcin Józefaciuk, anglista, który kilka lat temu zdobył dodatkowe kwalifikacje do nauki kolejnych przedmiotów, by móc "załatać dziury" w szkolnym grafiku. Dziś uczy równocześnie języka angielskiego, angielskiego w klasie o profilu technik usług fryzjerskich, technik optyk, technik architektów krajobrazu oraz języka polskiego. Przypomnijmy, że jest również wicedyrektorem szkoły. 

Przyznaje, że w jego placówce jest największy problem ze znalezieniem nauczycieli języka angielskiego, biologii i przedmiotów zawodowych. 

Czarna dziura na rynku pracy. Gdzie podziali się nauczyciele?

Jak się okazuje, według stanu na dzień 26 września, na stronach kuratoriów było w sumie 9405 ofert pracy dla nauczycieli w całym kraju. Ile w poszczególnych województwach? Dla przykładu, w łódzkim 466, m.in. z Łodzi, Piotrkowa Trybunalskiego, czy Sieradza, w tym 59 dla nauczycieli wychowania przedszkolnego, 20 dla nauczycieli matematyki, 18 dla uczących języka angielskiego. Do obsadzenia jest również 137 wakatów na stanowiskach psychologów.

W Wielkopolsce jest 883 ofert, m.in. z Poznania, Śremu, Konina, Ostrowa Wielkopolskiego, w tym 10 ofert dla nauczycieli chemii, 128 wychowania przedszkolnego, 50 angielskiego, czy 6 dla uczących historii. Dla pedagogów natomiast jest aż 200 ofert. 

Kuratorium oświaty w Lublinie ma 220 ofert pracy dla nauczycieli, jest to m.in. 24 ofert dla nauczycieli wychowania przedszkolnego, 7 przedmiotów zawodowych, 5 wychowania do życia w rodzinie. Brakuje również psychologów (98 ofert) oraz pedagogów (40 ofert). 

W województwie podkarpackim ofert jest 305, m.in. dla kandydatów z Rzeszowa, Mielca, Dębicy, Kolbuszowej. Doktorzy szkół poszukują matematyków (6 wakatów), fizyków (2 wakaty), doradców zawodowych (6 wakatów), a także nauczycieli wychowania przedszkolnego (38 ofert). Jest również 125 ofert dla psychologów. 

Ponad 9 tysięcy brakujących nauczycieli w całym kraju 

Robert Górniak, nauczyciel, wicedyrektor Prywatnej Szkoły Podstawowej nr 5 w Sosnowcu, twórca profilu Dealerzy Wiedzy potwierdza, że trzy tygodnie po rozpoczęciu nowego roku szkolnego brakuje łącznie 9500 nauczycieli. 

System edukacji oczywiście jeszcze nie runął i myślę, że nie runie, ale powiedzmy sobie szczerze, odbywa się to jakimś kosztem 
– mówi nam i wylicza, że wielu nauczycieli pracuje ponad 27 godzin, które są swoistą granicą wytrzymałości dla uczących (przy czym standardowy etat to 18 godzin). Ponadto do szkół masowo powracają emerytowani nauczyciele, a coraz częściej słyszy się o  przypadkach zatrudniania nauczycieli bez pełnych kwalifikacji. Dzięki temu dyrektorom udaje się "dopiąć" plany lekcji w swoich szkołach.
Z całym szacunkiem do wszystkich nauczycieli, jestem zdania, że dadzą z siebie wszystko, ale uważam, że będzie się to odbywało kosztem jakości nauczania
– mówi Robert Górniak. Jak dodaje, każdy ma swoją wytrzymałość. Dlatego pod koniec roku może okazać się, że cześć nauczycieli nie podoła zadaniu i będzie zmuszona pójść na zwolnienie lekarskie albo po prostu zwolni się z pracy. – Na ich miejsce dyrektorzy będą musieli poszukać zastępstwo, tylko, jak, skoro większość nauczycieli pracuje już ponad wymiar? – zauważa Robert Górniak. 
Zdaniem prezesa ZNP Sławomira Broniarza bez podwojenia obecnych wynagrodzeń nauczycieli nie da się zasypać w najbliższych latach potężnej dziury kadrowej w oświacie. –Trzeba się jednocześnie zastanowić, co zrobić, żeby najbliższy rok był spokojniejszy, jeśli chodzi o emocje buzujące w środowisku – powiedział w wywiadzie dla Głosu Nauczyciela. 

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu zwielkopolski24.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama