Jak się bawić w Gostyniu?
Po prostu bierzemy do muzeum telefon z kamerą przednią, a dziś ma ją każdy smartfon. Udajemy się z nim do wybranego muzeum. Nie ukrywamy, że do swojego, lokalnego najlepiej jest się udać tego dnia. Płacimy te kilka złotych za bilet, zwiedzamy i przy wybranych eksponatach wykonujemy selfie, które później publikujemy na swoich profilach mediów społecznościowych w hashtagiem #MuseumSelfieDay, a Gostyniacy stosują #GostyńMuseumSelfieDay. Jeśli dodacie do tego kolejny hashtag #gostynska.pl, wasze zdjęcia zostaną zebrane w jedną wielką galerię i opublikowane na naszym profilu Facebook oraz na łamach gostynska.pl.
O czym warto pamiętać?
Warto przy robieniu selfie wykazać się kreatywnością. Można na Instagramie podejrzeć, jak to robią ludzie z całego świata. W kadrze np. widzimy postać z XVII-wiecznego obrazu, która sprawia wrażenie, że wyciąga rękę z ramy, by zrobić sobie selfie. To samo tyczy się rzeźb. Często widać na selfie właścicieli telefonów, wchodzących w komiczną bądź poważną reakcję z bohaterami dzieł sztuki czy innymi eksponatami. Jednak pamiętamy, że absolutnie nie dotykamy eksponatów! Dobre zdjęcie z akcji Museum Selfie Day jest zazwyczaj bardzo kreatywne i bawi się z ludzkim okiem, tworząc pewne iluzje i wrażenia. Niechaj ten dzień, przysłuży się muzeom, a nie będzie tragicznym tornadem bezmyślności niszczącym wielowiekowe zbiory w nieodwracalny sposób. Chyba nikt nie chce być antybohaterem na pierwszej stronie „Życie Gostynia” lub gostynskiej.pl jako ten, który wykazał się brakiem wyobraźni i głupotą. Do muzeum idziemy z dobrym humorem, ale i szacunkiem.
Co na to dyrektor gostyńskiego muzeum?
Zapytaliśmy dyrektora gostyńskiego muzeum, czy słyszał kiedyś o Museum Selfie Day?
Robert Czub: Przyznam, że nie słyszałem o tym do tej pory, ale akcja od razu wydaje się być świetnym pomysłem. Nie trzeba wcale ukrywać, że zainteresowanie wizytami w muzeum w obecnych czasach zmalało, a doprawdy bardzo szkoda. Gdyby tylko zasłuchać się w opowieści eksponatów, podparte narracją przewodnika, można spędzić czas w całkowicie innym świecie. Dziś, gdy wszystkie treści muszą być szybkie, krótkie i łatwo przyswajalne, opowiadanie prawdziwych historii wydaje się być zadaniem karkołomnym. Jeżeli taka świetna zabawa, z zachowaniem rozsądku i zasad, ma przyczynić się do wzrostu odwiedzin w naszym muzeum, my jesteśmy bardzo na „TAK” i zapraszamy. W przyszłym roku, być może będziemy mieli szansę lepiej przygotować się do obchodów Museum Selfie Day, ponieważ w tym czujemy się nieco zaskoczeni. Choć zdajemy sobie sprawę, że w innych miastach europejskich zabawa przybiera większe formy. Jeżeli miałbym dziś zaprosić na coś niebywale wyjątkowego i zachęcić do robienia twórczego selfie w gostyńskim muzeum, to muszę wymienić największe i najbardziej wartościowe zbiory dotyczące bractwa kurkowego na naszych ziemiach. Mieszkańcy mogą być dumni z tych docenianych w Polsce i za granicą zasobów. Nikt nie będzie miał takiego selfie na świecie, jakie mogą mieć nasi mieszkańcy.
Kilka słów o historii selfie
- W 1839 niejaki Robert Cornelius, amerykański pionier fotografii, robi pierwsze w świecie selfie.
- 2002 - Australijski lekarz publikuje fotografię swojej twarzy z rozciętą wargą po upadku w stanie nietrzeźwości, przepraszając za jakość zdjęcia, jako że jest to – jak je nazwał jako pierwszy – selfie.
- 2003 - Włoski artysta medialny, Alberto Frigo zaczyna robić zdjęcia siebie samego, z trzymanymi obiektami w swojej prawej dłoni. Selfie zaczyna być zaliczane do form sztuki.
- 2003 – po raz pierwszy zaprezentowano koncept przedniej kamery w telefonie Sony Ericsson Z101.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.