Wraz z końcem tego roku szkolnego, ma przestać istnieć Szkoła Filialna we Wziąchowie (gm. Pogorzela). Utrzymanie placówki po prostu się nie opłaca, ponieważ brakuje dzieci.
Szkoła nie funkcjonuje już drugi rok szkolny. Mieszkańcy dopytywali o sytuację podczas zebrania wiejskiego. Burmistrz gminy wyjaśnił, że dzieci rodzi się zbyt mało, a rodzice chcą posyłać je do Pogorzeli. W roku szkolnym 2017/18 i 2018/19 żaden z nich nie zapisał swojego dziecka do szkoły we Wziąchowie, a w roku 2018/19 nie było też zapisów do oddziału przedszkolnego.
- Sprawdziliśmy dane dotyczące narodzin z ostatnich siedmiu lat, z tych trzech miejscowości, z których dzieci mogłyby dotrzeć do Wziąchowa. Ostatnie trzy są bardzo kiepskie – mówi burmistrz Piotr Curyk.
Budynek od wielu miesięcy stoi więc pusty. Nie opłaca się go dalej finansować tym bardziej, że bez względu na liczebność klasy, należałoby płacić pensję nauczycielowi. Do tego dochodzą koszty utrzymania (sprzątanie, opał, prąd, spełnienie wymogów bezpieczeństwa).
- Taki oddział by musiał liczyć od 18 do 20 dzieci na wsi, żeby on jakoś ekonomicznie i pedagogicznie był uzasadniony. Nie chcemy tego przedłużać – wyjaśniał dalej włodarz.
Zapewnił, że nie będzie problemów z dowożeniem tych kilku uczniów do szkoły w Pogorzeli. Chciałaby w końcu zamknąć szkołę formalnie, na papierze.
Radni dopytywali, jakie są pomysły na zagospodarowanie opustoszałego budynku? Włodarz stwierdził, że nie ma co „dzielić skóry na niedźwiedziu”, lepiej poczekać na decyzję kuratorium, jednak zdradził pewne pomysły.
- Albo wystawimy obiekt do sprzedaży, albo podzielimy na mieszkania, niech mieszkańcy skorzystają. To będzie państwa decyzja jak dostaniemy pozytywną opinię kuratora o zamknięciu – stwierdził P. Curyk.
Radni zagłosowali nad uchwałą na sesji, która odbyła się 14 lutego. Jedna osoba wstrzymała się od głosu, pozostali byli „za”.
Więcej w bieżącym Życiu Gostynia.