Inicjatorki projektu mogą być z siebie dumne. Kilkumiesięczna praca opłaciła się. Pomogli mieszkańcy, którzy - na prośbę pracujących przy tworzeniu Kroniki Wsi - poszperali w rodzinnych albumach ze zdjęciami. Znaleźli tam prawdziwe „perełki”. Dziś Stary Gostyń ma własną Kronikę Wsi.
Gotową dokumentację obrazującą życie starogostynian sprzed lat, nazywaną też „portretem”, zaprezentowano 8 listopada 2025 roku podczas ostatniego już spotkania w ramach projektu „Portret Starego Gostynia”. Na wydarzenie przybyli mieszkańcy oraz goście, m.in zastępca burmistrza Gostynia - Maciej Czajka, historyk i archiwista z zamiłowania - Jacek Frydryszak oraz mieszkaniec Gostynia, interesujący się historią regionu - Paweł Karolczak. Był również obecny Mariusz Sobecki, który działając wraz z regionalistą Maciejem Gaszkiem, prowadzi wirtualną platformę z archiwalnymi zdjęciami z gminy Gostyń i okolic - ga-so.pl. Trzeba dodać, że przodkowie Mariusza Sobeckiego pochodzili ze Starego Gostynia, dlatego zaangażował się w tworzenie kroniki.
Ale od początku...
Grupa nieformalna My Starogostynianie, działająca przy KGW Stary Gostyń, postanowiła zebrać w jednym miejscu historię miejscowości i udokumentować zdjęciami fakty z przeszłości - czyli stworzyć Kronikę Wsi, którą mieszkańcy mogliby mieć tylko dla siebie. Na kartach albumu członkinie KGW planowały zebrać wspomnienia rodowitych starogostynian. Projekt nazwały „Portret Starego Gostynia”. Zakładał dodatkowo organizację międzypokoleniowych warsztatów historyczno-plastycznych.
- To wyszło spontanicznie z racji tego, że same zbieramy zdjęcia z różnych wydarzeń, które organizujemy jako KGW. Swoją historię dokumentujemy, a nie było udokumentowanej tej wiejskiej. Stwierdziłyśmy, że zrobimy coś od mieszkańców dla mieszkańców, dla kolejnych pokoleń - powiedziała Żaneta Langner, szefowa koła gospodyń.
Na wprowadzenie pomysłu w życie KGW otrzymało dofinansowanie w wysokości 6000 zł, przyznane przez Ośrodek Działaj Lokalnie Stowarzyszenia Dziecko we współpracy z Polsko Amerykańską Fundacją Wolności. Zaangażowane kobiety niemal natychmiast zabrały się do pracy.
- Napisaliśmy wniosek i udało się - nasze KGW otrzymało dotację, ale już dziś zachęcamy mieszkańców Starego Gostynia do poszperania w domowych archiwach, poszukania starych fotografii - pisały w maju na portalu społecznościowym tuż po otrzymaniu dobrych wieści.
Portret Starego Gostynia - spotkania, opowiadania, wspomnienia
W sumie, w ramach gromadzenia materiałów i tworzenia "portretu", odbyły się cztery spotkania w świetlicy wiejskiej. Do każdego domu, w którym jest osoba na emeryturze dostarczono specjalne zaproszenie. Poproszono, żeby na pierwsze z nich mieszkańcy przyszli ze swoimi zasobami - zdjęciami, spisaną historią rodziny, może podsłuchanymi i zapamiętanymi opowieściami. Na tej podstawie mieli stworzyć mapę wspomnień i dokumentację przeszłości.Obecni goście: Robert Czub - dyrektor muzeum w Gostyniu oraz miłośnicy historii Mariusz Sobecki oraz Jacek Frydryszak, a także wielu mieszkańców Starego Gostynia - byłych i obecnych - przedstawili swoje zbiory i fotografie.
- Na tym spotkaniu posługiwałyśmy się projektorem. Pokazywałyśmy pozyskane i zeskanowane zdjęcia. Była też rozmowa - ktoś kogoś rozpoznał, inna osoba przy okazji coś sobie przypomniała. Każdy jakąś historię dorzucił. My natomiast wszystko spisywałyśmy. Taki był początek. Dalej pracowałyśmy nad skanowaniem i wywoływaniem zdjęć, gdyż były to zbiory wypożyczone, trzeba było je oddać właścicielom. Wywoływałyśmy jeszcze zdjęcia na płótnie, na wystawę. Kupiłyśmy też aparat fotograficzny - mówi szefowa KGW Stary Gostyń.
Biesiada, na której atrakcją była ciekawa wystawa
Najstarszą pamiątką umieszczoną w Kronice Wsi Starego Gostynia jest fotografia przedstawiająca mieszkańców podczas sadzenia lasu między hutą a Starym Gostyniem - z 1933 r.
- Być może w zasobach są też starsze zdjęcia, ale nie nie każde udało się opisać, czy odtworzyć. A to jest z lat 30 ubiegłego wieku - wyjaśniła Żaneta Langner.
W sierpniu odbyła się biesiada z historią, na której można było się przekonać o gościnności KGW. Spotkanie było urozmaicone nie tylko ciastem, sałatkami i grillowaną kiełbasą czyli daniami przygotowanymi przez mieszkanki Starego Gostynia. Podczas biesiady można było obejrzeć obrazy na płótnie, wykonane ze zdjęć, udostępnionych pracującym nad kroniką przez mieszkańców. Swoje zbiory zaprezentował również Jacek Frydryszak. Najważniejsze i najciekawsze były rozmowy, wspomnienia i wspólne śpiewanie.
Warsztaty fotograficzne w Starym Gostyniu z profesjonalistką
Na spotkanie zorganizowane w formie warsztatowej przybyła Sylwia Cyprian. Zakład fotograficzny, który prowadzi z mężem w Gostyniu pomógł inicjatorkom projektu w urozmaiceniu spotkań, wywołując zdjęcia na płótnie, wykorzystane na wystawie historycznej.
- Dzięki niej nauczyliśmy się, jak prawidłowo wykonywać zdjęcia obecnie, jak wykorzystywać dostępny współcześnie sprzęt. Pani Sylwia zdradziła nam swoje triki na robienie ciekawych zdjęć. To było bardzo pozytywne spotkanie, pożyteczne, bo zamierzamy kontynuować tworzenie kroniki - deklaruje Żaneta Langner.
Zapewnia, że prawidłową nazwą miejscowości, której należy używać jest STARY Gostyń - z przedrostkiem przed nazwą miasta (często jako nazwę tej wsi podaje się "Gostyń Stary"). Najprawdopodobniej miejscowość ta rozwinęła się wcześniej niż miasto "za lasem".
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.