Cały rok z utęsknieniem czekamy na urlop. Nie zawsze przypada on na miesiące wakacyjne. Wiele osób decyduje się na wypoczynek wiosną lub wczesną jesienią, jednak to właśnie lipiec i sierpień są ulubionymi miesiącami Polaków i momentem idealnym na podróżowanie.
Sprawdziliśmy, dokąd i czy w ogóle, wybierają się włodarze naszych gmin. Cały rok pracują „na pełnych obrotach”, jakie jest prawdopodobieństwo, że w miesiącach wakacyjnych spotkamy ich na jednej z pobliskich plaż lub w nadmorskiej miejscowości?
Burmistrz gminy Pogorzela Piotr Curyk mówi, że konkretnych planów jeszcze nie ma. Może znajdzie jakąś ofertę dziś, może jutro – pewnie skorzysta z ulubionej od kilku lat opcji „last minute”. - Zawsze chcę jechać gdzie indziej, trochę zobaczyć świata, więc staram się w to samo miejsce nie trafiać – mówi.
Wójt Pępowa Stanisław Krysicki twierdzi, że nie ma planów urlopowych, bo i do wypoczynku mu jeszcze daleko. Całe dwa miesiące wakacyjne planuje spędzić w pracy. - Być może we wrześniu wyjadę na parę dni, pewnie do którego z kurortów na Dolnym Śląsku, nawet jeszcze nie wiem, kiedy i na ile – mówi.
Długiego wypoczynku nie planuje też starosta Robert Marcinkowski, ale jest przekonany, że ten czas spędzi z rodziną. Co do planów – póki co praktykuje weekendowe wyjazdy po najbliższej okolicy. - Często bywam w Cichowie, gdzie spotykam wielu mieszkańców powiatu gostyńskiego, ale ostatnio odkryłem uroki jeziora powidzkiego. Polecam je – mówi starosta.
Na dwa ostatnie tygodnie sierpnia zaplanował swój urlop wójt Piasków Wiesław Glapka. Zostaje na miejscu, bo ma do załatwienia wiele spraw prywatnych. Nie wyklucza krótkich, weekendowych wyjazdów i relaksu w zaciszu ogrodu.
Po 19 latach wróci powróci na Mazury i do Mikołajek burmistrz Ponieca Jacek Widyński. Nie będzie to co prawda rodzinny wypad, ale fajny powrót do przeszłości. - Przebywałem tam kiedyś siedem, czy osiem razy z rzędu jeszcze za czasów troszeczkę młodszych i teraz z grupą wybieram się na taką wycieczkę. Z przyjemnością tam wrócę, w ten klimat, bardzo miły, sentymentalny – mówi.
Nie udało nam się podpytać o wakacyjne plany włodarza Krobi. Obowiązki służbowe uniemożliwiły rozmowę, a już od poniedziałku burmistrz Sebastian Czwojda rozpoczął dwutygodniowy urlop.
Burmistrz Gostynia Jerzy Kulak okazał się nieuchwytny. Nowy tydzień natomiast rozpoczął chorobą, więc nie pochwalił się wakacyjnymi planami.
Już po czerwcowym urlopie jest burmistrz Borku Wielkopolskiego Marek Rożek. Ten również jest zwolennikiem aktywnego wypoczynku – gór, jezior, czy morza. Wśród zajęć wymienia kajaki, rowery, wędrówki, a nawet nurkownanie, byle urlopu nie spędzić na leżaku.
Cały artykuł znajdziesz w bieżącym Życiu Gostynia.