Ania Walewska (23 l.) z Gostynia jedną z najpiękniejszych kobiet w Wielkopolsce. Z gali finałowej konkursu Wielkopolska Miss 2019, wróciła z dwoma tytułami - Miss Eco International Poland oraz Wielkopolska II Wicemiss 2019. - Nadal to do mnie nie dociera. Idąc na casting pół roku temu, w zupełności nie spodziewałam się, że zajdę tak daleko - stwierdza Ania.
Gala finałowa odbyła się wczoraj w Poznaniu. Tak jak w poprzednich etapach, brano pod uwagę głosy internautów, dzięki czemu wyłoniono dziewczynę, która automatycznie awansowała do top10, zdobywając tym samym tytuł Miss Internautów. Pozostałe tytuły zależały wyłącznie od głosów jurorów.
Przed wielką galą finałową, odbyło się tygodnie zgrupowanie w Olsztynie. Tam kandydatki ćwiczył mimikę, sposób chodzenia, zachowanie i kontakt wzrokowy z publicznością oraz jury. Tam też odbyła się sesja zdjęciowa w strojach kąpielowych, które później prezentowały podczas gali.
Było warto - Gostyń może się pochwalić własną miss. Ania zdobyła dwa tytuły. Zagadkowy wydaje się być ten, ze słowem "eco".
Miss Eco International to konkurs piękności, którego celem jest uświadomienie tematu eo, promowanie ekoturystyki na całym świecie, zasad porozumienia oraz uświadamianie tego, jak możemy ocalić naszą planetę w sposób ekologiczny. Konkurs organizowany jest od 2015 roku jako prestiżowe międzynarodowe wydarzenie, gromadzące przedstawicielki z całego świata.
- Ten tytuł uprawnia mnie do reprezentowania Polski na konkursach międzynarodowych. To właśnie on był dla mnie największym zaskoczeniem. Nie spodziewałam się, że to właśnie ja będę miała okazję reprezentować nasz kraj w tym prestiżowym konkursie. W sumie to nadal do mnie to nie dociera. Oczywiście tytuł II Wicemiss jest dla mnie również ogromnym wyróżnieniem - zdradza Ania Walewska.
Dodaje, że dzięki udziałowi w konkursie, nabrała większej pewności siebie i nauczyła się pracować przed obiektywem aparatu.
Czy udział w konkursie kolidował z jej codziennymi obowiązkami? Jak teraz potoczy się jej droga? Czy podczas finału odczuła rywalizację? O tym przeczytacie we wtorkowym Życiu Gostynia.