Wielkanocne tradycje na Biskupiźnie. Co się obchodzi w 13 miejscowościach biskupiańskich?
Na zdjęciach: Anna Chuda i Franciszek Jesiak oraz Daria Andrzejewska z synem Ksawerym oraz Magdalena Wojciechowska z synami Mikołajem i Michałem - trzy pokolenia w różnym stopniu wychowane w tradycji biskupiańskiej. – Do kościoła wszyscy się stroją, jak kiedyś, tylko, że brakuje już tego wielopokoleniowego szykowania się. Na wsiach jest ciągle uroczyście i rodzinne, bo się wszyscy zjeżdżają. Jednak nawet tam święta trochę tracą na podniosłości, już coraz więcej każdy chce odpocząć. Dużo rzeczy, takich jak robienie pisanek czy palmy zanika, ludzie nie wiedzą, jak to wygląda - mówią osoby wychowane w tradycji folkloru biskupiańskiego | Bogdan Bujak
O tym, że folklor biskupiański jest bogaty we wszelkiego rodzaju tradycje nie trzeba nikogo przekonywać. Wystarczyć udać się do serca Biskupizny - Domachowa, gdzie na świetlicy wiejskiej lub w Gościńcu Biskupiańskim odbywają się zabawy taneczne przy rodzimej muzyce czy warsztaty rękodzielnicze, także dla dzieci. Niezapomnianym wydarzeniem jest także Boże Ciało - kolorystyka wydarzenia może oszałamiać. Najważniejsze dla Biskupian w roku są jednak święta wielkanocne. Bardziej świadomi mieszkańcy mikroregionu przyznają, że niekultywowane zwyczaje powili zanikają i na palcach można policzyć osoby, które na Biskupiźnie przeżywają w ten sposób wyjątkowy okres wielkanocny. Bowiem czy ktoś pamięta, że gospodarze lub w wyjątkowych sytuacjach gospodynie po przyjściu z kościoła z poświęconą palmą obchodzili całe gospodarstwo? O tradycjach spod znaku kopki i wołoszki opowiadają zarówno ikony Biskupizny, które wychowały się w czasach, gdy m.in. tradycyjne stroje traktowane dzisiaj jako „odświętne” były częścią codziennego ubioru, jak i młodsze pokolenia pragnące ciągle żywymi zachować tradycje folkloru biskupiańskiego.