reklama

Widzowie zachwyceni. Szkoda, że było ich tak niewielu. Kaspar - czy w Gostyniu jesteśmy gotowi żyć z nieznanym człowiekiem?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaPark miejski przy ul. Strzeleckiej w Gostyniu zamienił się na kilka godzin w salę teatralną, sceną stał się betonowy plac. W czwartkowy wieczór wystawiono tam plenerowy spektakl pt. „Kaspar”. Człowiek nieznanego pochodzenia w mieście? Społeczność jest gotowa go przyjąć? Jest na tyle dojrzała, żeby żyć z imigrantami, uchodźcami? Fabuła oparta na historii z przeszłości, ale problem jak najbardziej współczesny i w Polsce ostatnio aktualny. 
reklama

Gostyński Ośrodek Kultury "Hutnik" tym plenerowym przedstawieniem zainaugurował ramówkę programową sezonu jesienno-zimowego 2023/2024. Zainteresowani mieszkańcy zostali zaproszeni do parku miejskiego na spektakl pt. "Kaspar", w wykonaniu aktorów poznańskiego Teatru „Biuro Podróży”. Przyszło niewielu, czego nie mogli zorzumieć ci, którzy z okazji skorzystali i... byli zachwyceni.

Spektakl, którego reżyserem jest Paweł Szkotak oparto na prawdziwej historii Kaspara Hausera. Punktem wyjścia jest chłopiec o nieustalonej tożsamości, który urodził się ponad 200 lat temu (w 1812 r.). To jedna z najbardziej zagadkowych postaci w historii. Nazywany był sierotą Europy. „Wilcze dziecko” wychowywane było bez kontaktu z ludźmi. Dzieciństwo spędził w samotności, zamknięty w małym pomieszczeniu. Jego jedyną zabawką był konik.

Gdy, pewnego majowego popołudnia 1828 r., ku zaskoczeniu mieszkańców pojawia się niespodziewanie na placu Unschlittplatz w Norymberdze, powiedzieć potrafi zaledwie kilka słów, słowo „koń” wychodzi mu najlepiej. Potrafi się jeszcze podpisać. Znaleziono przy nim tylko dwa anonimowe listy polecające go opiece pewnego wojskowego i podające datę jego urodzin. 

Chłopiec powtarzał: "Chciałbym być kawalerzystą, jak mój ojciec", na pytania odpowiadał tylko: "Nie wiem". Jak głosi napis na jego grobie, "narodził się w nieznanych okolicznościach, jego śmierć owiana jest tajemnicą". Do dziś historia Kaspara inspiruje artystów, także polskich.

Reżyser spektaklu pokazanego w  Gostyniu największy nacisk położył na całkowitą niewiedzę, albo - jak napiano w recenzji - "na całkowitą czystość umysłową" Kaspara: on nie tylko nie ma pojęcia, kim jest, niczego nie umie, ale też nie wie nic o ludziach, nie zna ich.

Czym jest dobro? Co to jest zło? - pyta.

Jest zdany na dobrą lub złą wolę społeczności, w której się pojawił. Jak zachowają się mieszkańcy miasta? Zaakceptują znajdę? Ulitują się? Jakie będą jego losy? Czy uda mu się przetrwać w społecznej strukturze? 

Kaspar trafia na dwa miesiące do miejskiego więzienia, gdzie odwiedza go wielu ciekawskich. W końcu nauczył się mówić na tyle, że jest w stanie opowiedzieć swoją historię...

Nie trzeba było znać faktów z XIX w., związanych z pojawieniem się „sieroty Europy” na placu w Norynberdze, by zadać sobie pytanie - czy nasze społeczeństwo dojrzało już do tego i jest gotowe przyjąć w swoim mieście, gminie, kraju nieznanego człowieka. Czy jest w stanie zaakceptować „obcego”?

- Bardzo miły wieczór. Inny, niż pozostałe, mamy trochę kultury, teatru. Aktorzy się napracowali, ale efekty wspaniałe. Liczymy na więcej takich wydarzeń - powiedział jeden z widzów.

- Trudna sztuka, ale poruszająca aktualne problemy - dodała inna mieszkanka Gostynia.

Sporo widzów było zachwyconych przedstawieniem z jednej strony, a z drugiej - rozczarowanych, że tak niewielu mieszkańców Gostynia przyszło w czwartkowy wieczór do parku miejskiego. 

Tomasz Barton, dyrektor GOK Hutnik przyznał, że jest to pierwsze efektowne, duże wydarzenie, jakie gostyński ośrodek kultury zaoferuje mieszkańcom w jesienno-zimowej ramówce programowej. To oznacza, że będzie takich więcej.

- Na inaugurację naszego sezonu wybraliśmy spektakl w wykonaniu aktorów teatru Biuro Podróży - kultowej placówki kulturalnej w Poznaniu. Artyści w plenerze czują się świetnie - powiedział Tomasz Barton. - Zaproponowaliśmy przedstawienie Kaspar, przygotowane w oparciu o ponadczasową historię o człowieku z nieznaną tożsamością. Chyba nie mogliśmy z nią trafić lepiej, bo w momencie, w którym słowo uchodźca odmienia się przez wszystkie przypadki, kiedy codziennie jakaś obrzydliwa polityczna twarz mówi nam o uchodźcach - w jakikolwiek sposób. Przed wyborami temat jest wykorzystywany instrumentalnie. Opowieść o tym, jak traktujemy obcych, jakim wyzwaniem dla nas samych jest próba odnalezienia się z nimi, zaakceptowanie, jest chyba bardzo „a propos” - uzupełnił dyrektor GOK Hutnik.   

Przedstawienie odbyło się w ramach ogólnopolskiej akcji kulturalnej Teatr Polska 2023, ktorej celem jest ułatwianie dostępu do najlepszych spektakli teatralnych polskich teatrów mieszkańcom miejscowości, w których nie działa teatr instytucjonalny. Popularyzuje on sztukę teatralną oraz działa na rzecz niwelowania barier ekonomicznych w dostępie do teatru, szczególnie w miejscowościach oddalonych od dużych ośrodków teatralnych.

Dokładnie 2 lata temu, również we wrześniu - na gostyńskim deptaku pokazano inny spektakl plenerowy, wykorzystując jako scenografię zabytkową gostyńską kamienicę (KLIKNIJ w OBRAZEK). Był to deszczowy wieczór, ale widzów taka pogoda nie wystraszyła. Przyszo ich sporo. Co się stało wczoraj? Szkoda było zapłacić za niedrogi bilet?

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama