reklama
reklama

Wianki dla mamy i córki, zrobione na trawniku. A na końcu sesja zdjęciowa przed GOK Hutnik

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura Siedziały na trawniku przy Hutniku, wpatrzone w instruktorkę trzymającą w ręku kwiaty. I plotły wianki na głowę. Były to mamy z córkami. Tak pachnąco i kwieciście rozpoczął się program dla dzieci i ich rodziców, przygotowany na czerwiec przez instruktorów z GOK Hutnik.
reklama

Cykl zajęć dla dzieci, na które można było też zabrać rodziców zaplanowano na czerwiec - ciepło, niebawem rozpocznie się lato i oczywiście wakacje. Warsztaty, na których można było nauczyć się pleść wianki z kwiatów i zielonych roślin odbyły się 4 czerwca. Przeznaczone były dla mam i ich córek.

Panie - te większe i mniejsze - rozsiadły się wygodnie na kocach, na trawniku przed ośrodkiem kultury. Każda para otrzymała kwiaty i inne rośliny. Wtedy głos zabrała instruktorka - Aleksandra Wiza z kwiaciarni „Zapędy” w Gostyniu. Pokazywała, jak zgrabnie, dokładnie można upleść ładny wianek na głowę.

- Jest z nami również Monika Więckowska - Fiszer, fotografka. Zaprosiliśmy do akcji mamy i córki, które plotą wianki dla siebie. W ten sposób chcieliśmy nawiązać do Dnia Matki, który był niedawno, a także Dnia Dziecka. Kiedy wianki będą gotowe, rozpocznie się sesja zdjęciowa. Monika Więckowska będzie robiła uczestniczkom zdjęcia w tych wiankach. Pogoda nam sprzyja - powiedziała Honorata Jankowiak z GOK Hutnik.

Instruktorka zapewniła, ze do zrobienia wianka z kwiatów nie trzeba mieć żadnych specjalnych umiejętności. Plecenie „dla poczatkujących” trwa mniej więcej godzinę, a wszystko zależy od wprawy.

Wychodzę z założenia, że wszystkiego można się nauczyć, jeśli ma się dobre chęci i trochę cierpliwości. Tutaj chodzi o to, żeby spędzić wspólnie czas z dziećmi, miło i wesoło. To taka oferta zamiast komputera czy telewizora. A umiejętności są przy okazji - powiedziała Aleksandra Wiza.

Materiały na wianek? Kwiaty, które aktualnie kwitną w ogrodzie czy na polach.

- Staramy się pracować na żywych materiałach, chociaż im więcej suszu, tym lepiej gdyż wianek jest trwalszy - wyjaśniła Aleksandra Wiza.

Instruktorka z kwiaciarni „Zapędy” w Gostyniu przyznała, że po komunijnych uroczystościach śmiało może powiedzieć, że wrócił trend „żywych” czy „zielonych” wianków, wykonanych z materiałów naturalnych. Podobnie jest ze ślubami, a tych wianków od czerwca będzie przybywać.

 - W tym roku miałyśmy bardzo dużo zamówień na komunijne wianki. To bardzo cieszy, bo gdzieś odchodzi ta moda na plastik i perełki - przyznała Aleksandra Wiza

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama