O wolontariusza lub pomocną dłoń, wyciągniętą w stronę pogorzelskich seniorów prosiła radna Grażyna Bogusławska.
Podczas spotkania Rady Miejskiej Pogorzeli, zgłosiła „mały problem”, dotyczący rozpalania w piecu w siedzibie Klubu Seniora przy ul. Krobskiej. Wcześniej ogień robiły tam pracownice ośrodka pomocy społecznej, które mają aktualnie zbyt wiele obowiązków i nie mogą odwiedzać co drugi dzień seniorów.
W ubiegłym roku pomocą służyła jedna z mieszkanek. - Natomiast w tym roku nie ma kto i uczestnicy tego klubu sami rozpalają ogień, ale zanim się rozpali, zanim jest ciepło, to wszyscy siedzą w płaszczach, czapkach i przydałoby się, żeby ktoś mógł przyjść wcześniej i np. ten ogień rozpalić, a oni by sobie go dalej pilnowali. To jest przykre, gdy wszyscy siedzą ubrani, a jak już się robi ciepło, to muszą wychodzić [do domów – przyp. red.] – mówiła radna.
Pogorzelscy seniorzy spotykają się w kilku lub kilkunastoosobowym gronie trzy razy w tygodniu, po dwie godziny. - Ktoś musiałby od rana im ten ogień rozpalić – mówiła Grażyna Bogusławska.
O temacie piszemy w bieżącym, świątecznym Życiu Gostynia.
Czytaj także o świątecznym kiermaszu w Pogorzeli.