Manifestacja patriotyczno-religijna, podczas której przywołano wydarzenia sprzed wielu lat, rozpoczęła się mszą świętą w gostyńskiej farze, w intencji 30 obywateli miasta i okolicy rozstrzelanych przez okupantów.
Następnie biorący udział w uroczystości, prowadzeni przez Miejsko-Gminną Orkiestrę Dętą przeszli na rynek. Tam, przed pomnikiem poświęconym obywatelom ziemi gostyńskiej, oddano hołd tym, którzy w 1939 roku zostali zamordowani przez niemieckich okupantów na oczach rodzin i dzieci, co - jak podkreślano w dzisiejszych przemowach - stanowiło jawny przejaw terroru.
Z historii Gostynia...
Przypomnijmy, że aresztowania polskich działaczy politycznych, weteranów powstania wielkopolskiego i śląskiego, urzędników, ziemian, nauczycieli, znanych działaczy społecznych rozpoczęły się 19 października 1939 r. Zgodnie z tajną dyrektywą Arthura Greisera, namiestnika Rzeszy w Kraju Warty z 29 września 1939 roku, ludzie ci mieli być fizycznie wyeliminowani. Pierwsze listy proskrypcyjne powstały już w marcu 1939 roku. Po wkroczeniu wojsk niemieckich na ziemie polskie nieco je zmieniono.Z niemałym trudem udało się badaczom ostatecznie ustalić, że sprawcami egzekucji w Gostyniu, Krobi i Poniecu były oddziały Einsatzkommando 15 (2/VI), wchodzące w skład grupy operacyjnej Einsatzkommando VI. Dowodził nim bezpośrednio Sturmbannführer SS Franz Sommer. Aresztowano wówczas 40 mieszkańców Gostynia i okolicy. W publicznej egzekucji zginęło 30 osób.
Podczas uroczystości, pod Pomnikiem Rozstrzelanych, okolicznościowe przemówienie wygłosił Jerzy Kulak. Zauważył, że brutalny mord polityczny, jakiego dokonano 86. lat temu na polskiej elicie, pozostał nierozliczony do dziś.
Dlaczego brutalny?
Bo egzekucja nie przebiegała w żadnych cywilizowanych warunkach znanych prawu wojennego Europy i świata. Nazistowski sąd doraźny w ratuszu nie był prawdziwym sądem, a mordowanie na oczach rodzin i dzieci stanowiło jawny przejaw terroru - wyjaśniał Jerszy Kulak.
Dlaczego polityczny?
Bo ludzie, których postawiono przed ścianą śmierci nie byli przypadkowi. Wybrano ich starannie. Sprawdzano, kto był w Powstaniu Wielkopolskim. Kto wygłaszał przemówienia przeciw Niemcom i Hitlerowi na zebraniach partyjnych. Kto pełnił funkcje senatora, posła, burmistrza, radnego. Kto należał do ziemiaństwa i inteligencji - mówił burmistrz Gostynia.
Dlaczego nierozliczony do dziś?
Bo nikt z wówczas sądzących, wydających rozkazy i strzelających nie poniósł odpowiedzialności karnej za swoje czyny - przedstawiał Jerzy Kulak. .
Burmistrz zwrócił uwage, że okrutnym chichotem historii jest fakt, że odpowiedzialny za tę zbrodnię pułkownik SS Franz Sommer zmarł w swym rodzinnym Düsseldorfie w 1980 roku, gdy miał 83 lata.
To wstrząsające. Bo przecież wtedy w Gostyniu, tak jak dziś, co roku odbywały się uroczystości upamiętniające ofiary tej październikowej tragedii. Dekadę wcześniej niemiecki kanclerz Willy Brandt klękał w Warszawie. A sześć lat wcześniej polscy piłkarze zdobyli w Republice Federalnej Niemiec medal na mistrzostwach świata… Normalność… I w ramach tej normalności nikt Sommera nie nachodził… Według oficjalnej wersji, nie można go było postawić przed sądem, bo nie posiadał zameldowania w miejscu swego pobytu. A nieoficjalnie: czyszczenie Niemiec z nazistów nigdy nie zostało w pełni dokonane (...) - stwierdził Jerzy Kulak.
"Współczesnymi Sommerami" nazwał dzisiejszych zbrodniarzy wojennych, odpowiedzialnyc za co najmniej dwa konflikty, o których głośno we wszystkich światowych serwisach informacyjnych.
Nie każdego złoczyńcę doprowadzimy przed wymiar sprawiedliwości, ale na pewno mamy wpływ na to, aby na świecie było mniej ludzi złych czynów. Codzienną refleksją i działaniem poszerzajmy wokół siebie przestrzeń dobra - zakończył przemówienie burmistrz.
Złożyli wieńce, zapalili znicze na pomniku straconych obywateli ziemi gostyńskiej
Następnie, uczestniczący w manifestacji członkowie rodzin straconych obywateli miasta, złożyli wiązanki kwiatów pod pomnikiem rozstrzelanych, przy którym wartę pełnili harcerze z 14. Wielopoziomowej Drużyny Harcerskiej w Gostyniu.Po nich w hołdzie straconym przez Niemców mieszkańcom Gostynia, pokloniły się delegacje samorządowe, szkolne, przedstawiciele organizacji pozarządowych, ugrupowań i partii politycznych oraz harcerze, a także gostyńscy rzemieślnicy. Zapłonęły znicze.
Na zakończenie, na gostyńskim rynku zabrzmiała „Rota”odśpiewana wspólnie przez osoby biorące udział w manifestacji patriotyczno-religijnej przygotowanej ku pamięci rozstrzelanych mieszkańców Gostynia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.