reklama

Trzeba przygotować się na każdą ewentualność

Opublikowano:
Autor:

Trzeba przygotować się na każdą ewentualność - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Gmina Krobia, dzięki staraniom wielu ludzi bardzo sprawnie poradziła sobie z problemem bedomnych psów, które trafiają do miejscowego przytuliska dla zwierząt. Niektórymi zagadnieniami z zakresu funkcjonowania obiektu postanowił zainteresować radnych burmistrz Sebastian Czwojda. - Jak państwo wiedzą, mamy obecnie przytulisko, natomiast nie jest to schronisko - tłumaczył radnym włodarz gminy. - Uważam, że cały projekt przytuliska jest bardzo fajnie realizowany, dzięki zaangażowaniu pani Longiny Pietrzak oraz wolontariuszy z ZSPiG w Krobi. Psy są codziennie wyprowadzane i pielęgnowane oraz mają bardzo dobrą opiekę weterynaryjną - chwalił burmistrz.

Krobski samorząd nie jest w stanie zbudować własnego obiektu schroniska, dlatego od lat stara się znaleźć partnera w tym zakresie. - Jakiś czas temu zwracaliśmy się do Jarocina i do Leszna oraz Śremu o nawiązanie współpracy. Z kolei Gostyń nie zakłada współdziałania z innymi gminami, jeżeli chodzi o swoje schronisko - mówił Sebastian Czwojda. Burmistrz wspomniał o całej sprawie ze względu na „zwalniające” się miejsce w schronisku funkcjonującym w ramach międzygminnego porozumienia w Śremie. Z grupy ośmiu gmin tworzących porozumienie wycofuje się gmina Kórnik. - Buduje wspólnie z innymi gminami własne schronisko dla zwierząt w pobliżu Poznania - zdradził krobski włodarz.

W związku z zaistniałą sytuacją gmina Krobia otrzymała propozycję przystąpienia do porozumienia. Jaki byłyby koszty włączenia się w porozumienie ze Śremu? - Opłata wpisowa to 50 tysięcy złotych za przystąpienie, (...)  a średni roczny koszt udziału w granicach 45 - 50 tysięcy złotych - obliczał burmistrz. Radni, aż zbledli z wrażenia. - Czyli gdybyśmy przystąpili do schroniska w Śremie nasze przytulisko zniknie? - rozumował radny Lech Bem. - To jest kwestia do negocjacji. Pytanie, jakie należy sobie zadać to: Czy chcemy, aby nasz obiekt przestał funkcjonować? - zadał pytanie Sebastian Czwojda. Podkreślił zarazem walory edukacyjne przytuliska. - Obcowanie ze zwierzętami jest dla zajmujących się nimi dziećmi pewnym procesem wychowawczym, uczy empatii - wyraził swoje zdanie włodarz Krobi.

Jeżeli przytulisko funkcjonuje tak dobrze, to dlaczego w ogóle rozważana jest kwestia przystąpienia do porozumienia śremskiego? - Ponieważ nasze przytulisko istnieje na określonych warunkach - rzucił radny Mariusz Duda. - Co to znaczy? - spytał Krzysztof Perdon. - Zasady działania przytuliska są inne niż schroniska. (...) Jest określony czas przetrzymywania pieska - tłumaczył Mariusz Duda. Radny Roman Olejniczak żartobliwie zasugerował, aby w takim wypadku „psy wypuścić i jeszcze raz je wyłapać”. Obecnie kwestia okresu przebywania zwierząt w krobskim schronieniu dla zwierząt nie stanowi problemu. Dzieje się taki dzięki ogromowi pracy, jaki wykonują wspomniani wolontariusze m.in. ze Stowarzyszenia „Ziemia Krobska”. Ich praca ze zwierzętami powoduje, że bardzo szybko znajdują one nowych właścicieli. - Gdyby to ode mnie zależało to chciałbym, aby przytulisko nadal w Krobi było. Ale nie wiadomo, jakie w przyszłości będą przepisy - dedukował radny Duda.

Lecha Bema zastanawiało, czy gminę będzie stać na utrzymywania przytuliska i udział w schronisku w Śremie. - Widzę, ze to są ogromne wydatki - stwierdził radny. - To jest główny przedmiot naszych negocjacji, gdyż dzięki funkcjonowaniu przytuliska nie pokrywalibyśmy niektórych kosztów w schronisku - wyjaśnił Sebastian Czwojda. W takiej sytuacji gmina nie pokrywałaby już w schronisku opłat np. za wyłapywanie zwierząt, ich badanie i ewidencjonowanie, wstępnej opieki lekarskiej, gdyż wszystko to odbywa się już w krobskim przytulisku. Te czynniki mogą, zdaniem burmistrza wpłynąć na obniżenie kosztów uczestnictwa w porozumieniu. - Natomiast musimy się zastanowić, czy w ogóle przystąpić do negocjacji. Trzeba wziąć pod uwagę, że na następny rok musielibyśmy wpłacić 100 tys. złotych - zaobserwował Sebastian Czwojda.

Radny Lech Bem pytał czy w obecnym momencie są jakieś problemy z przytuliskiem? - Jeżeli nie, to sprawę trzeba zostawić - stwierdził. - Jeśli będą jakieś naciski, zajmiemy się tą kwestię - wtórowała radna Genowefa Skrobała. - Wtedy może się okazać, że będziemy płacić nie 50, a 200 tysięcy złotych. Dzisiaj Śrem szuka partnera na dogodnych warunkach. (...) Za chwilę możemy mieć sytuację, że będzie 30 psów i z przytuliska zrobi się schronisko. Dlatego musimy mieć jakieś zabezpieczenie - podsumował Mariusz Duda.

W 2014 r. na przytulisko w Krobi, w którym znajduje się 14 kojców wydano z budżetu gminy kwotę 7 123 złotych:

- zakup karmy, środków pielęgnacyjnych dla zwierząt, smyczy itp. – 4535,33 zł.,

- usługa odławiania bezpańskich zwierząt – 2214,00 zł.

- usługi remontowe – 373,67 zł.

W krobskim przytulisku pomoc weterynaryjna świadczona jest nieodpłatnie przez jednego z lekarzy weterynarii z terenu powiatu gostyńskiego.

Śremskie porozumienie międzygminne tworzy obecnie 8 gmin: Śrem, Czempiń, Dolsk, Książ Wlkp., Brodnica, gmina wiejska Kościan, gmina miejska Kościan oraz Kórnik.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE