Od najmłodszych lat piłka nożna to jego pasja. Jest zawodnikiem w klubie Wisła Borek Wlkp. Aktualnie potrzebuje naszej pomocy. A czasu nie ma zbyt wiele. - Obecnie jest najgorzej. Nie do zniesienia jest ten czas oczekiwania na operację - mówi Maciej Grzemski z Bruczkowa.
To utalentowany piłkarz, zawsze w ruchu, zawsze w grze. W sezonie 2018/19 jeden z najlepszych zawodników w boreckiej drużynie piłkarskiej. Latem 2019 roku ciężko pracował, trenując, aby w nadchodzących rozgrywkach pokazać się z jeszcze lepszej strony. Miał propozycję z klubu piłkarskiego z IV ligi i rozważał ją poważnie.
- Ostatecznie zostałem w „Wiśle Borek”. Chciałem pomóc chłopakom. Ale teraz na razie nie pomogę - mówi smutno.
Co się stało? Podczas ostatniego meczu sparingowego, tuż przed końcowym gwizdkiem, bez piłki i bez kontaktu z przeciwnikiem nabawił się kontuzji kolana.
- Nie chciałem wpaść bramkarza i odskoczyłem w bok. Źle stanąłem i tak się zaczęło. Wezwano karetkę pogotowia, ratownicy odwieźli mnie do szpitala powiatowego w Śremie - wspomina sierpniowy wypadek młody piłkarz.
Stres, liczne badania i konsultacje, głownie u prywatnych specjalistów. - Dowiedziałem się, że skutkiem nieszczęśliwego wypadku na boisku jest zerwane więzadło krzyżowe przednie - mówi Maciej Grzemski o ostateczniej diagnozie. Kiedy ją usłyszał już wiedział, że to najgorsza kontuzja dla piłkarza, a co dopiero dla piłkarza, rozpoczynającego karierę.
Zawsze wesoły i uśmiechnięty zawodnik, który - jak zapewniają trener i koledzy z klubu piłkarskiego - ciężko i wytrwale wykonuje zalecone ćwiczenia, teraz poczuł smutek, stres.
Na razie nie może grać, ale kontuzja pokrzyżowała Maciejowi również plany zawodowe. Jako absolwent szkoły średniej nie studiuje, a w związku z urazem, nie może podjąć pracy i pozostaje bez środków na operację, która pozwoli mu stanąć na nogi. Ale postanowił sobie, że wróci "do piłki", pójdzie do pracy. Wcześniej jednak musi przejść poważną operację, którą zaplanowano na 5 grudnia. Ma ona kosztować 9.000 zł. Maciej może chodzić, dzięki pierwszej operacji, niedługo po kontuzji. Ale najważniejsza operacja dopiero przed nim.
- Obecnie jest najgorzej. Nie do zniesienia jest ten czas oczekiwania. Miałbym robioną za darmo „na NFZ”, ale w szpitalach nie ma pieniędzy. Coraz bardziej się to przedłuża. Pod koniec września miała być rekonstrukcja więzadła. Czekałem, czekałem. Zadzwoniłem do szpitala i uzyskałem odpowiedź, że wszystkie operacje w październiku są odwołane. Próbowałem to załatwić prywatnie - u specjalistów. Udało się, termin operacji wyznaczono na początek grudnia - opowiada Maciej Grzemski.
Ponieważ Maciej nie ma środków na zabieg, klub „Wisła Borek” zorganizował zbiórkę środków, zakładając konto na zrzutka.pl. Maciej nie ma zamiaru rezygnować z kariery piłkarskiej. Nie odpuści. - Chcę wrócić do grania, mam 20 lat, zaczynam dopiero karierę. W tym wieku jej nie zakończę - zapewnia.
Żeby młody piłkarz mógł zrealizować swoje plany, potrzebna jest Wasza, nawet najmniejsza, pomoc finansowa i dobre słowo.
Pieniądze można wpłacać TUTAJ - https://zrzutka.pl/zz59y2.
Czasu nie pozostało wiele - niecałe 3 tygodnie. Liczymy na dobre serca Czytelników. I trzymamy kciuki za Macieja!