Stoiska z płytami winylowymi cieszyły się największym powodzeniem na giełdzie muzycznej w Hutniku.
To był debiut. Takiego bazaru jeszcze mieszkańcy Gostynia nie mieli. W piątkowe popołudnie, w sali widowiskowej ośrodka kultury powstały stoiska z instrumentami i sprzętem muzycznym renomowanych firm polskich i zagranicznych. Wystawiono używane nagłośnienie oraz instrumenty. Można było obejrzeć lub kupić odzież rockową. Na środku stały skrzynie i plastikowe pojemniki z płytami winylowymi, były też płyty CD, mniej było kaset magnetofonowych. I te stoiska były najbardziej oblegane.
Młodzi mieszkańcy Gostynia - Wojtek i Kinga dwa lata temu kupili używany gramofon. Na giełdę zawitali, aby poszperać w płytach winylowych.
- Do używanego gramofonu mamy używane głośniki, bo słyszeliśmy, że w ten sposób najlepiej posłuchać. I uznaliśmy, że giełda to doskonała okazja, aby coś „upolować” wybór jest różnisty. Mamy 8 płyt dla siebie, każda „z innej póki”. Znalazła się płyta Ireny Santor, ale też z muzyką lat 80. i 90., „Ave Maria” w różnych wykonaniach, trochę rapu - wyjaśnili.
Młodzi przyznali, że sam rytuał włożenia płyty winylowej, wcześniej oczyszczonej pod igłę w gramofonie jest dla nich niepowtarzalny.
Właściciele stoisk, jakie powstały w "Hutniku" stwierdzili, że pomysł z giełdą jest świetny, ale chyba zbyt słabo "ten pierwszy raz" był promowany. - Kiedy zobaczyłem ogłoszenie, to pomyślałem, że świetnie, że wszystkie rzeczy swoje wytargam z domu i spróbuję wystawić. Ale Gostyń jest chyba za mały na takie przedsięwzięcie - mówi Jarek z Gostynia, muzyczny maniak. Wytargał wzmacniacz gitarowy, klawisze, wieże, kolumny - niektóre urządzenia, jak mówił, mają 30 lat. Były oglądane z zainteresowaniem. - Mamy nadzieję, że impreza stanie sięcykliczna - mówili odwiedzający.