Gostyńskiego Biennale Sztuki Współczesnej wciąż trwa. Rozpoczęło się na początku tygodnia wernisażem w starej aptece. - Zaczynamy dwa tygodnie działań, związanych ze sztuką współczesną. Przez ten czas w budynku starej apteki czynna będzie ekspozycja prac video, oprócz tego odbędzie się też wykład, dotyczący sztuki współczesnej. Grupa 40 osób z Gostynia wyjedzie też na Biennale do Poznania - zapowiadał Przemysław Pawlak ze Stowarzyszenia Zielona Kohorta, które jest organizatorem tej imprezy.
Gostyńskiego biennale jest wydarzeniem, towarzyszącym V edycji Mediations Biennale Poznań - Fundamental 2016. Prolog inauguracyjnej imprezy odbył się w budynku starej fabryki mebli, przy ul. ks. Olejniczaka. Uczestnicy mieli okazję obejrzeć tam taniec współczesny w wykonaniu Risy Takity z Japonii. W opuszczonych murach fabryki wystąpiła też Andita Purnama z Indonezji. W starej aptece, w kamienicy, która mieści się na rogu deptaku i rynku w Gostyniu do 15 października (w godz. 16-20) czynna jest ekspozycja prac z zakresu sztuki video. Prace w czwartek były pokazywane także w sali kina „Pod kopułą” w Gostyniu. - Mam niezwykłą przyjemność bycia w Gostyniu, gdyż z tym miastem jestem związany od czasów liceum. Historia zaczęła się na Świętej Górze, a także w klasztorze w Lubiniu - przyznał Tomasz Wendland, dyrektor Mediations Biennale Poznań, który był obecny podczas otwarcia Gostyńskiego Biennale Sztuki Współczesnej. - To miasto jest dla mnie miejscem bogatym w historię, kulturę. Warto tu kontynuować działania, odnoszące się do naszej współczesności. Sztuka współczesna i artyści są zarówno skanerami, jak i membranami rzeczywistości. Reagują na to, co się dzieje. Często są krytykowani, że ich prace są zbyt odważne, radykalne, prowokacyjne. Ale to nie oni są prowokacyjni i radykalni, tylko rzeczywistość - wyjaśniał.
ZNAM NUMERY ALARMOWE - dlaczego ten teledysk jest tak ważny dla dzieci? Zobacz TUTAJ