Fiaskiem zakończył się przetarg, jaki kilka tygodni temu ogłosiła gmina Borek Wlkp. na wykonanie przebudowy jednej z najbardziej zniszczonej drogi w mieście. Chodzi o ul. Sportową. Na to zadanie w gminnym budżecie zarezerwowano 250 000 zł. Kwota za wykonanie, jaką zaproponowało jedyne przedsiębiorstwo, biorące udział w przetargu, przekracza niemal o 70% wartość kosztorysową. - Unieważniliśmy przetarg ze względu na to, że kwota zaproponowana przez firmę jest niewspółmierna do wartości tej inwestycji. Nie mam w budżecie takiej kwoty – mówi Marek Rożek, burmistrz Borku Wlkp.
Na dziurawą nawierzchnię na ul. Sportowej od początku kadencji skarżą się mieszkańcy, o remont drogi wnioskują też radni. Na przebudowę zabezpieczyli środki w budżecie gminy – najpierw zabukowano 120 tys. złotych, a przy podziale tzw. "wolnych środków" dołożyli kolejne 130 tys. złotych. Inwestycja mogłaby być zrealizowana wcześniej, lecz pojawiły się różne problemy, chociażby z przestawieniem słupa energetycznego, który przeszkadza w pobudowaniu chodnika. – Tam jest bardzo mało miejsca, stąd problem – mówi burmistrz Borku Marek Rożek. Kolejny przetarg na wykonanie przebudowy ul. Sportowej włodarz chce ogłosić w połowie sierpnia. Liczy na to, że do końca miesiąca się rozstrzygnie. - Tę drogę w tym roku zamierzam zrobić - zapewnia borecki włodarz.
Czym burmistrz Rożek tłumaczy fakt, że na ostatni przetarg wpłynęła tylko jedna oferta? Jakie jeszcze trudności inwestor napotkał przy przebudowie osiedlowej drogi? Czytaj w bieżącym numerze „Życia Gostynia”