W gostyńskiej bibliotece od pięciu lat skutecznie działają dwie pracownie - literacka i komiksowa, które zrzeszają amator pisania. Ci, dla których literatura to pasja, dyskutują na potkaniach „Klubu książki”. Te propozycje cieszą się dużym zainteresowaniem, a prowadzone warsztaty owocują najróżniejszymi dziełami, prezentowanymi w dotychczasowych wydawnictwach m.in. zbiorów miniatur komiksowych: "Gost Town” oraz "Długoraj. Historia prawdziwa” czy opowiadań "Siedem Piór”.
W czwartkowy wieczór zaprezentowano kolejne opracowania, które ujrzały światło dzienne: „Antologia. Rubieże rzeczywistości”, w której znajdują się prace czterech członków pracowni, z gatunku szeroko rozumianej fantastyki. Ta pokonkursowa antologia ma na celu umożliwienie debiutującym pisarzom zdobycie pierwszej lub - w przypadku uczestników pracowni gostyńskiej biblioteki - już kolejnej publikacji, a to wiąże się z zaistnieniem na rynku wydawniczym, daje większą możliwość zauważenia.
"Antologia. Rubieże rzeczywistości". Dzieła 4 gostyńskich twórców - oszlifowane brylanty
Adepci pracowni literackich, jakie prowadzi gostyńska biblioteka publiczna wzięli udział w konkursie w 2019 r., a publikacja ukazała się półtora roku później. Jeśli chodzi o napisanie opowiadania - mieli do wyboru 2 tematy (poszukiwacz snów oraz kurier przyszłości) oraz 4 jeśli zdecydowaliby się na napisanie szorta (diabelska biblioteka, archipelagi nieba, nowy wspaniały człowiek i zegarmistrz świata). Spośród 200 propozycji przeprowadzono dwuetapową weryfikację i wybrano teksty które uznano za najlepsze. I w ten sposób do 2 tomów antologii trafiły 3 opowiadania: Justyniana Talagi, Gabrieli Swoińskiej, Ewy Dębskiej i szort Weroniki Andrzejewskiej.
Sami mieli pomysł swoich opowiadań, sami je pisali, więc to głównie ich zasługa. Przed wysłaniem, w samym procesie twórczym otrzymali od nas pomoc redakcyjną właśnie w ramach pracowni literackiej. To są takie diamenty, które my szlifujemy do postaci brylantów - mówi Przemysław Pawlak, dyrektor biblioteki miejskiej w Gostyniu. - Aktywność członków pracowni literackiej jest bardzo różna. Ale jest grupa kilkunastu osób, skupionych wokół pracowni, która tworzy te teksty. Pierwszym sukcesem kilka lat temu było wydanie dzieła „Siedem piór”, a teraz jest antologia - dodaje.
Pandemia = Gostyński Dekameron
Zaprezentowano też wydawnictwo dzieło pt. "Szkatułka z cukru'' - ta zawiera trzy zwycięskie utwory biorące udział w konkursie ogłoszonym przez bibliotekę oraz publikację „Gostyński Dekameron. Literacko-społeczna kronika wydarzeń'' - czyli zbiór utworów, które powstawały w okresie pandemii.
- W czasie, kiedy przeżywaliśmy kolejne fale koronawirusa, ogłosiliśmy dla mieszkańców Gostynia i okolic zabawę twórczą. W tym okresie zainteresowani, także uczestnicy naszych pracowni tworzyli różne teksty, zarówno krótkie - szort-opowiadania, limeryki, fraszki, trochę tekstów publicystycznych, plansze komiksowe. Są teksty humorystyczne, pokazujące jak leczymy traumę. To wszystko udało się zebrać. Wielka wartość polega na tym, że są to nie tylko opowieści, pokazujące coś z wyobraźni naszych twórców. To jest - tak jak chcieliśmy - społeczno-literacka kronika wydarzeń, w której zarejestrowane są wszystkie sprawy, w których uczestniczyliśmy w czasie pandemii - lęki, obawy, zaskoczenie. jestem szczególnie dumny, ze udało nam się wydać ten „Gostyński Dekameron”, gdyż jego wartość będzie rosła wraz z upływem lat - za 10 może 50 lat ludzie będą wspominać czasy pandemii, tak, jak dziś wspomina się czasy II wojny światowej lub wybuch w elektrowni w Czarnobylu. I wtedy każdy sięgnie po to dzieło - promuje dzieło zadowolony dyrektor gostyńskiej biblioteki.
Laureaci konkursu literackiego
"Szkatułka z cukru” to antologia pokonkursowa. Biblioteka ogłosiła konkurs literacki dla mieszkańców Gostynia i okolic, ale też wszystkich, którzy w jakiś sposób są z Gostyniem powiązane. Jeśli chodzi o wiek, nie ograniczano uczestników w żaden sposób.
- Daliśmy im tym samym pierwszeństwo, a daliśmy pierwszeństwo także tym osobom, które rozumieją i czują, że Gostyń jest właśnie takim miejscem, w którym chcemy słodzić tym cukrem, ze jesteśmy przekonani, że panuje tutaj jakiś wyjątkowy, specyficzny mikroklimat, że dostrzegamy tutaj niezwykły potencjał kulturotwórczy, że jest to miejsce magiczne - wyjaśniała prowadząca spotkanie.
Nie ograniczano uczestników tematyką opowiadania. Każdy napisał to, w czym czuje się najlepiej, jak ryba w wodzie. Pokłosiem konkursu było kilkadziesiąt opowiadań, które spłynęły. Z nich wybrano 3 najlepsze prace.
I miejsce dla Mateusza Nowaka za opowiadanie „Krzyk” - Za to, co niezwykłe. Za to co brutalne. Za to, co ludzkie. Za uczuciowy rollercoaster, za sinusoidę przyśnięć i ocknięć za jednocześnie znajomy i nieznajomy, bliski i odległy - portret człowieka.
II miejsce dla Marii Magdaleny Wawrzyniak za opowiadanie „Spowiedź czarownicy” za przeprowadzoną z pełną świadomością i subtelną przekorą wycieczkę po ulicach konwencji. Za bohaterkę, którą każdy z nas zna i lubi, chociaż ona wcale nie chce być lubiana
III Patrycja Piecuch za opowiadanie „Wiciejnik” - za klimat wyraźny i gęsty, za świat bezapelacyjnie i nieodwołalnie czarno-biały, lecz przede wszystkim jak samo życie - słodko-gorzki. Za to, co tylko muśnięte słowem, niedomówione, wyrażone nie wprost
Na „Wielkiej literackiej promocji” 15 września 2022 r. spotkali się członkowie pracowni literackiej i komiksowej działającej w gostyńskiej bibliotece publicznej. Była to okazja do promocji nowych opracowań, ale też doskonały moment do przedstawienia samych twórców, przybliżenia sylwetek niektórych z nich. Rozmowy prowadził Ireneusz Woźnica, filolog, poeta i pisarz. Obecne opiekuje się „Klubem książki” i pracowniami literackimi.
Jak powstawały teksty laureatów konkursu gostyńskiej biblioteki?
Autorzy promowanych opowiadań i innych form literackich zdradzili kulisy powstawania utworów, opowiadali o początkach literackiej przygody, pomysłach, inspiracjach, miejscach, gdzie powstawały ich dzieła. O różnych emocjach jakie im towarzyszyły w trakcie pracy twórczej. Jedni zaczynali tworzyć opowiadania w formie zadania domowego inni pisali w domowym zaciszu. Jedni zaczęli pisać by zabić nudę, inni by dać upust swoim emocjom.
Ktoś powiedział, że pisanie wiersza jest jak flirt (...), pisanie opowiadania jest jak dłuższy romans, a pisane powieści jest jak małżeństwo. Jeszcze żadnego z tych etapów w życiu nie zaliczyłem - powiedział Justynian Tlaga. - Różne są style pisania. Niektórzy, piszą dwie godziny rano przed pracą inni zamykają się w domu na tydzień i żyją tylko tym dziełem. Trzeba przeżyć wiele rzeczy by móc o czymś opowiedzieć - dodał.
Patrycja Piecuch, członek gostyńskiej pracowni literackiej, a zaczęła pisać jeszcze w szkole podstawowej. Dla niej pisanie to sposób na wyrzucenie ze swojej głowy rzeczy, które "siedzą tam czasem zbyt długo". Przyznała, że nie miała żadnej koncepcji na swoje dzieło, a na konkurs wysłała je w ostatniej chwili.
Moje opowiadanie powstało bardzo szybko, w ciągu jednego dnia, gdyby zliczyć czas, który spędziłam pracując nad nim, to wyszłoby zaledwie kilka godzin. Wszystko powstawało na bieżąco - powiedziała Patrycja Piecuch, która nie ukrywała, że była mile zaskoczona, kiedy dowiedziała się, że jest w gronie konkursowych laureatów.
Debiutująca autorka przyznała, że po upływie kilku miesięcy wydłużyłaby swoje opowiadanie, rozwinęłaby niektóre wątki. Jednak nie planuje kontynuacji swojego dzieła. Co ją inspirowało?
- Lubię czytać teksty literackie, opowiadania, które łączą rzeczywistość ze światem fantastycznym. Starałam się by moje opowiadanie, chociaż w małym stopniu, było prowadzone w tym tonie - powiedziała Patrycja Piecuch.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.