Bardzo ożywiony charakter miała dyskusja na komisjach wspólnych Rady Miejskiej w Krobi, w jednym z tematów przedstawionych przez burmistrza Sebastiana Czwojdę - ewentualnego nabycia dwóch budynków na terenie gminy: kamienicy w centrum Krobi oraz pałacu w Pudliszkach (o tej sprawie czytaj również TUTAJ). Włodarz zaznaczył, że nie przedstawia w tej kwestii żadnej propozycji, chce tylko poznać zdanie rajców.
Szczególnie aktywni w tej materii byli radny Krzysztof Perdon i Mariusz Duda. Drugi z racjów podzielał stanowisko zaprezentowane wcześnej przez włodarza Krobi, dotyczące ratowania niektórych obiektów. - Samorząd i państwo mają pewną misją do spełnienia, żeby takie rzeczy jak zabytki chronić - zauważył Mariusz Duda.
Z kolei Krzysztof Perdon postanowił zadawać trudne pytania w sprawie nabycia, przede wszystkim pudliszkowskiego pałacu i jego obecnego wyglądu. - Ale, żeby nie było takiej sytuacji, że my to przejmiemy i za chwile do nas będą pretensje. Bo ktoś zapomni o tym panu, który przez 10 czy 15 lat całkowicie zaniedbywał ten obiekt, a będą mówić: „Wy jesteście właścicielami. To wy żeście doprowadzili do tej ruiny” - odezwał się Krzysztof Perdon.
Tutaj wywiązała się dyskusja między radnymi o przechodzenia różnych budynków w rodzaju zamków czy innych zabytków w ręce prywatne, które zdaniem zebranych na komisjach, w większości przypadków spotyka marny los. Podawano przykłady z naszego regionu.
- To, co państwo mówicie, potwierdzą jedną rzecz. Że dzisiaj tylko i wyłącznie instytucje są w stanie utrzymywać tego typu budynki. Prywatni inwestorzy dla hobby tego nie utrzymują. Jedynie, kiedy mają z tego jakieś profity. Hotelarstwo i tak dalej - powiedział radny Duda.
Na to stwierdzenie, tym razem głos zabrał nie Krzysztof Perdon, ale rajca Lech Bem, mówiąc, żeby się zastanowić, „czy ileś milionów ładować w pałac, który i tak nie wiadomo, na co będzie można przeznaczyć”.
Więcej w tym temacie przeczytasz w aktualnym wydaniu "Życia Gostynia".
Czytaj także: o rurze, której obecność zaskoczyła właściciela posesji i urzędników oraz o pewnym "samuraju", który chciał zabić żonę