Gdy we wtorkowe popołudnia przechodzi się obok Miejsko – Gminnego Ośrodka Kultury w Pogorzeli, z murów wydobywają się dźwięki, a przed drzwiami w rzędzie ustawione są rowery. To znak, iż członkowie Zespołu Śpiewaczego Jawor dotarli na próbę. Nie jest istotna pora roku, pogoda, czy czas trwania. Członkowie zespołu są przeszczęśliwi z każdego spotkania. Widują się w kameralnym, 11 – osobowym gronie. Zazwyczaj raz w tygodniu, w zależności od okoliczności, czasem dwa lub trzy razy.
Co wiele lat temu skłaniało mieszkańców do wstąpienia w szeregi zespołu? - Na emeryturę przeszłam 15 lat temu. W związku z tym, że pracowałam w służbie zdrowia i miałam kontakt z ludźmi, to pragnęłam tego kontaktu nadal. Miałam problem, żeby przyjść na próbę Jaworu. Te panie były już zżyte, ja podchodziłam do tego nieśmiało. W końcu przyszłam za namową założycielki i jestem tu już 15 lat. Szybko obdarzono mnie zaufaniem i po jakimś czasie, przejęłam kierowniczą funkcję. Jestem szczęśliwa, że jestem między ludźmi, bo na co dzień jestem sama, nie mam nikogo – wspominała Władysława Jarońska.
O trudnych początkach i wspomnieniach przeczytasz w bieżącym wydaniu Życia Gostynia.
Obchody 25 – lecia „Jaworu” odbędą się 5 listopada, o godz. 15.00 w sali widowiskowej M-GOK w Pogorzeli.