Sierpniowe upały zebrały swoje żniwo. Oprócz licznych akcji straży pożarnej, przerw w dostawie energii elektrycznej oraz ograniczeń wody, pozostaje kwestia żywych organizmów, które z wysoką temperaturą same sobie nie poradzą. Zaalarmowani przez Czytelnika, postanowiliśmy przyjrzeć się temu problemowi. Mieszkaniec Pogorzeli zwrócił uwagę na ilości ryb, wypływających na powierzchnię zbiornika wodnego.
Podobna sytuacja dotyczyła gminy Pępowo. Tam potrzebna była interwencja wędkarzy, którzy postanowili uratować część ryb i przewieźć je z dzikiego stawku w Babkowicach do Siedlca. Jak przekonywał przedstawiciel towarzystwa wędkarskiego, w okresie letnim należy regularnie podejmować działania, polegające na sprzątaniu ryb. Te śnięte, są zakopywane. Jak zmniejszyć to zjawisko? - Mniejsze zbiorniki można natleniać, pożyczyć pompę spalinową od strażaków i dotlenić wodę. Na dużych jeziorach to już tylko przyroda może zadziałać – mówił Jan Stelmaszyk, prezes Pępowskiego Towarzystwa Wędkarskiego.
Bardzo gorące okresy letnie powodują przyduchę, czyli brak tlenu w wodzie, a im wyższa temperatura, tym gorzej się on rozpuszcza. Sytuacja dotyczy głównie zbiorników zamulonych, o niewielkiej powierzchni.
Więcej w bieżącym wydaniu Życia Gostynia.