Bożonarodzeniowe zajęcia przygotowane przez MGOK w Borku Wlkp. to między innymi warsztaty słodkiej architektury, na których głównym materiałem budowlanym był piernik. Te pachnące cynamonem ciastka przez trzy tygodnie wypiekały instruktorki ośrodka kultury.
- Spaliła się tylko jedna partia pierników. Myślę, że to nasz sukces. Chociaż zauważyłam, że nasze instruktorki odkrywają swoje talenty albo nabrały odwagi, pokazując "światu" coraz częściej drzemiące w nich pokłady kreatywności - opowiada dyrektorka MGOK w Borku.
Przypomina, że to już kilkuletnia tradycja i nie może zabraknąć zapachu cynamonu czy korzennej przyprawy piernikowej, który można poczuć w pomieszczeniach ośrodka już od października. Poza tym potrzebna jest mąka pszenna, miód, cukier puder i tak powstają pierniki.
- Osoby, które już próbowały tych pierników, prosiły o przepis. Dlatego w tym roku, ze względu na wyjątkowy dla Borku rok jubileuszowy, przepis na pierniki, które zawsze się udają, są miękkie, smaczne i apetyczne - umieściliśmy w „Przepiśniku” - mówi Justyna Chojnacka.
We wtorek, 13 grudnia 2022 r. w sali boreckiego ośrodka kultury odbyły się kreatywne zajęcia plastyczne - brązowe pierniki w kształcie domków ozdabiały dzieci.
- Mali uczestnicy ozdabiali pierniki, można powiedzieć 1/4 domku piernikowego, albo jedną ze ścian takiego domku. Kolorowe słodkości zjadali albo zabierali do domu i z tego co wiemy, pakowali w celofan, by mieć pyszny upominek dla kogoś bliskiego - wyjaśnia Justyna Chojnacka.
Instruktorką rodzinnych warsztatów słodkiej architektury, kiedy to z piernika budowano ratusz, była Mariola Baszyńska, która pracuje w MGOK Borek od dwóch lat. 14 grudnia 2022 r. w sali boreckiego ośrodka kultury spotkało się 10 rodzin, które postanowiły sprawdzić się w branży budowlanej. Ich zadaniem było w ciągu 3 godzin postawić... ratusz z piernikowego ciasta.
- Podczas ustalania harmonogramu imprez z okazji 630-lecia uzyskania praw miejskich, podczas „burzy mózgów”, kiedy zastanawialiśmy się czym zastąpić tradycyjne grudniowe warsztaty bożonarodzeniowe z typowych pierników, podałam hasło „ratusz z piernika” i tak już zostało - wspomina instruktorka.
Warsztaty rozpoczęły się od ozdabiania piernikowych elementów ratusza białym lukrem. Dzieci uruchomiły wyobraźnię, by wykazać się kreatywnością, ich opiekunowie kontrolowali pomysłowe prace przy elewacji.
- Przepis na ciastka, z których składa się ratusz został troszeczkę uproszczony. Żeby te piernikowe ściany dały się skleić, „mury” nie powinny być grubsze niż 6 milimetrów. Jako „zaprawy” przy stawianiu ścian, używamy lukru królewskiego, podobnie jak do zdobienia pierników - wyjaśnia Mariola Baszyńska. - Jak zagęścić lukier, na który składają się 1 białko jajka oraz cukier puder, by szybko wiązał „ściany”, trzeba ustalić w trakcie pracy. Było wiele prób, by powstał taki lukier, który będzie zastygał w odpowiednim czasie, w końcu doszliśmy do profesjonalnego gęstego kleju - dodaje.
Oprócz pierników, papierowych tub z gęstym lukrem, na warsztatowych stołach znalazły się szklanki. Po co? Te kuchenne naczynia podczas stawiania murów służyły za rusztowanie. Podpierały pierwsze sklejane ściany piernikowego ratusza, a pod koniec prac wykorzystane zostały do pomocy przy sklejaniu dachu.
- To wynika z mojego doświadczenia - zanim ścianki zwiąże lukier, powinny się opierać na szklankach, żeby się nie rozpadły - mówi instruktorka.
Uczestnicy zajęć, którzy podjęli wyzwanie i postanowili zbudować słodki piernikowo-lukrowy budynek, musieli wykazać się cierpliwością, dokładnością (trzeba było zadbać o każdy szczegół) i spokojem.
- Szydełkowa robota, tak to można określić. Ale przy okazji można stworzyć cudowne domki - stwierdziła Mariola Baszyńska.
Ciąg dalszy pod obrazkiem
Gotowy ratusz wygląda smacznie i w całości jest do zjedzenia. Pani Mariola nie powiedziała tego głośno, gdyż piernikowy domek powinien wytrzymać do świąt, by wspólnie z innymi ozdobami tworzyć w domu bożonarodzeniowy klimat. Sama przyznała, że ratusz z pachnących pierników to jej pierwszy słodki obiekt 3D. My dowiedzieliśmy się nieoficjalne, że prywatnie pani Mariola nie przepada za pieczeniem ciast.
- Ratusz można pozostawić na kolejne lata. Ciasto piernikowe ma to do siebie, że kiedy stwardnieje, nic się z nim nie stanie - zapewnia instruktorka słodkich warsztatów. - Liczę na kreatywność naszych uczestników. Mam nadzieję, że z zajęć wyjdą zadowoleni, i że domki będą zdobiły mieszkania w gminie Borek przez lata - dodaje.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.