Przy spektaklu "Ratujmy Święta” pracowały nauczycielki z przedszkola samorządowego w Pogorzeli, mamy dzieci, które uczęszczają do placówki oraz gościnnie dwie mamy, których pociechy uczęszczają już do szkoły. Pomysł zrodził się w głowie nauczycielki Marii Wawrzyniak. Propozycji scenariuszy było kilka, jednak charyzmatyczne i pełne poczucia humoru „Mamuśki” wspólnie podjęły decyzję, że w 2024 roku przygotują spektakl „Ratujmy Święta".
"Mamuśki" od kilkunastu lat działają przy Przedszkolu Samorządowym Raj Psotników w Pogorzeli
Rodzice skupieni wokół Amatorskiej Grupy Teatralnej „Mamuśki”, która działa od 12 lat, zarażeni są pasją działania, tworzenia oraz gry aktorskiej. Natychmiast, bez żadnych wątpliwości, zgłosili się do działania. Tym bardziej, że cel był szczytny - spektakl został wystawiany z myślą o 5-letnim Alanie, który uczęszcza do przedszkola w Pogorzeli i potrzebuje pomocy. U chłopca zdiagnozowano między innymi padaczkę uwarunkowaną genetycznie z mutacją w genie KCNQ3, opóźnienie psychomotoryczne, opóźniony rozwój mowy i obniżone napięcie mięśniowe. W 2024 roku doszła dodatkowa diagnoza: zaburzenia przetwarzania słuchowego. Leczenie jest bardzo drogie, gdyż koszty związane z terapiami, wizytami u specjalistów, badaniami i dojazdami są bardzo wysokie. Alan jest podopiecznym fundacji "Nowa Nadzieja". Każdy może mu pomóc - SZCZEGÓŁY ZNAJDZIECIE TUTAJ
Kilkanaście tygodni, dwa razy więcej prób - to przygotowania do spektaklu
Przygotowania do spektaklu trwały od października 2024 r. Kilkanaście tygodni, jeszcze więcej prób, by zgrać układy taneczne, dialogi, podkład muzyczny, by przygotować scenografię, dekoracje. Jednak obdarzone poczuciem humoru i charyzmą kobiety, które pragną dla innych zrobić coś dobrego, podjęły wyzwanie i znakomicie się spisały.
- Dwa razy w tygodniu trzeba było się spotkać, żeby wszystko ułożyć, zgrać. Trzeba było dostosować się do warunków pracy rodziców - są wśród nich osoby, które pracują na zmiany - wyjaśniała Maria Wawrzyniak, nauczycielka i inicjatorka wydarzenia.
Czas okołoświąteczny, jest trudny dla rodziny - trwają przygotowania do świąt, porządki domowe, zakupy, intensywniejsza praca w kuchni, która jest częściej odwiedzana przez mamy. Mamuśki odłożyły te obowiązki na drugi plan, a najbliżsi podeszli do tego ze zrozumieniem.
- Tutaj cel był bardzo szczytny - zbierałyśmy datki na leczenie dziecka, naszego przedszkolaka, któremu bardzo chcemy pomóc - wyjaśniła koordynatorka.
„Mamuśki” wiedzą, że w okresie Bożego Narodzenia nie należy skupiać się tylko na porządkach, zakupach. Kupujemy prezenty, ale przyjemne niespodzianki "pod choinkę" mogą mieć też inną formę - na przykład bezinteresowna pomoc drugiemu człowiekowi. Podarunkiem może być także wsparcie potrzebujących, miły gest czy rozmowa z samotną sąsiadką. I to moralne przesłanie uwzględniły, wybierając scenariusz.
- Atmosfera świąt, uznawanych za najbardziej rodzinne, sprawia, że chcemy ludziom pomagać. Dlatego bardzo nam zależało, żeby wszystko zrealizować jeszcze przed wigilią - przyznała Maria Wawrzyniak.
22 grudnia - przedstawienie "Ratujmy święta" z czytelnym przesłaniem
Kulminacyjnym momentem przygotowań był sam spektakl, wystawiony w MGOK w Pogorzeli 22 grudnia. W rolę aktorów wcieliło się 18 osób (niektóre już są bardzo doświadczone) - to właśnie mamy, przedszkolne „ciocie” (mamy Asia, Weronika, Natalia, ciocia Madzia, Agnieszka, Maria i inne) pojawiły się na scenie jako krasnale, Królewna Śnieżka, wróżka, rodzeństwo oczekujące na prezenty – wcale nie symboliczne, ale bardzo drogie.Każdy, kto chciał obejrzeć przedstawienie, mógł wrzucić do puszki datek na kosztowne leczenie Alana.
Sala widowiskowa ośrodka kultury wypełniona była po brzegi, widzowie siedzieli na schodach, znaleźli sobie też miejsca stojące. Dzieci nie mogły się doczekać, kiedy zobaczą mamy i nauczycielki na scenie. Wesołe przedstawienie, opowiadające co zrobić, żeby mogły odbyć się święta, sprawiło, że z widowni słychać było salwy śmiechu. Jednak były też momenty wzruszenia. Spektakl nie tylko rozbawiał publiczność, ale też uczył. Przekaz był czytelny, a dosadnie powiedział o nim św. Mikołaj, zwracając się z wymownym apelem do publiczności.
- Mam jeszcze jedną prośbę. Jak będziecie znów do mnie pisać listy - pamiętajcie w tych listach o swoich rodzicach, o rodzeństwie. Poproście o coś dla samotnej sąsiadki, bo przecież każdy może być świętym Mikołajem, ale musicie przestać myśleć tylko o sobie – powiedział.
Zapytane po zakończeniu występów dzieci, rozpoznały w tej roli ciocię Lucynkę, która – podobnie jak inne mamy i nauczycielki - za grę aktorską otrzymała gorące brawa w podziękowaniu.
Pani dyrektor i pani burmistrz: Zachwycone, zaskoczone, dumne z "Mamusiek"
Zachwycona przedstawieniem była Grażyna Szymczak, dyrektorka Przedszkola Samorządowego „Raj Psotników” w Pogorzeli. Przez kilkanaście tygodni przygotowań grupa teatralna nie wpuszczała jej na próby, gdyż to miała być niespodzianka. Kiedy aktorki ukłoniły się widzom na zakończenie spektaklu, przyznała, że jest pod wielkim wrażeniem.
- Po raz kolejny zaskoczyłyście mnie. Jesteście naprawdę niesamowitymi aktorkami, jesteście kreatywne. Jestem z was dumna. Bardzo za to wam dziękuję. Za czas, który poświęciłyście na przygotowania. Wiadomo - trwają przygotowania do świąt, pracujecie zawodowo, a gdzie jeszcze próby. Bardzo dziękuję wam i waszym najbliższym, rodzinom. Kiedy trwały próby, zapewne niektóre domowe, codzienne obowiązki spadły na najbliższych – powiedziała dyrektor placówki.
Z dużym sentymentem, mocno trzymając kciuki, żeby wszystko poszło, jak należy, spektakl obejrzała Daria Wyzuj, burmistrz Pogorzeli. Występ Amatorskiej Grupy Teatralnej bardzo jej się podobał.
- Mam wielki sentyment do tej grupy, gdyż dołączyłam do niej w 2019 roku. Przez te lata z nimi ćwiczyłam. W tym roku nie udało mi się, ale naprawdę z wielkim wzruszeniem patrzę na mamy i nauczycielki. Jestem z nich dumna Cieszę się, że im się udało po raz kolejny przedstawić naprawdę dobry spektakl. Świetne są – powiedziała Daria Wyzuj.
Zdradziła, że chętnie pokazałaby się na scenie w jednej z ról. Stwierdziła, że kiedy „Mamuśki” będą przygotowywały kolejny spektakl, to – o ile czas i obowiązki na to pozwolą - chętnie dołączy do nich.
- W tym roku musiałam odmówić, ze względu na moje nowe obowiązki, ale serce moje było zawsze z nimi. Mocno im kibicowałam, żeby się udało - uzupełniła burmistrz Pogorzeli.
Ma nadzieję, że przesłanie „bądźmy dla siebie dobrzy” trafi do szerokiego grona mieszkańców, którzy przyszli obejrzeć spektakl.
W nagrodę za poświęcenie w przygotowania przedstawienia, „Mamuśki” otrzymały upominek - kubeczek świąteczny.
- Za każdym razem, kiedy będziecie piły z niego kawę czy herbatę, pomyślcie o tym dzisiejszym wspaniałym dniu. I pamiętajcie - macie wielkie, wielkie serce. Gratuluję – mówiła Grażyna Szymczak.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.