reklama

Radny odmówił założenia maseczki. Opuścił salę obrad

Opublikowano:
Autor:

Radny odmówił założenia maseczki. Opuścił salę obrad - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Niemiły incydent wydarzył się przed ubiegłotygodniową sesją Rady Miejskiej Pogorzeli. Radny z Bułakowa nie wziął udział w posiedzeniu, bo odmówił założenia maseczki. Wyszedł z sali. - Do tej pory na sesjach byłem bez niej i nikomu to nie przeszkadzało - mówi Łukasz Jankowiak. 

 

26 listopada w Pogorzeli odbyły się wspólne posiedzenia komisji, a po nich sesja rady. Tuż przed rozpoczęciem przewodnicząca poprosiła radnych o zakrycie ust i nosa. Radny Łukasz Jankowiak odmówił.

- Na razie nie ma obowiązku noszenia maseczek, nie ma ustawy, jest tylko rozporządzenie. Nie będę siedział w maseczce, bo nie mam takiego obowiązku. Zresztą, podczas komisji nie wszyscy te maseczki mieli. Nikomu to nie przeszkadzało - podkreśla radny.

Po kilku upomnieniach do rozmowy mieli włączyć się inni radni. - Usłyszałem, że mnie wykluczą z sesji, że powinienem ją opuścić i będą radzić beze mnie - relacjonuje. Atmosfera zrobiła się nieprzyjemna. Radny prosił o podanie podstawy prawnej. - Dawano mi przytyki, poczułem się niekomfortowo. Szanuję pracę radnych, nie chciałem przedłużać, bo to było przed sesją, więc po prostu wyszedłem. Czuję się urażony tym, że burmistrz i radni nie znają prawa - relacjonuje.

Przewodnicząca rady Daria Wyzuj potwierdza, że doszło do sytuacji, w której jeden z radnych odmówił zasłonięcia nosa i ust, argumentując, że nie ma podstaw prawnych, aby musiał to zrobić.

- Po wielokrotnych moich i pozostałych radnych prośbach o założenie maseczki lub przyłbicy, radny Jankowiak z własnej woli opuścił salę posiedzeń. Zasłonięcie nosa i ust było pożądane przez wszystkie obecne osoby. Chcę zaznaczyć, że w czasie trwania pandemii, sesje RM odbyły się już parokrotnie i nigdy wcześniej nikt, również radny Łukasz Jankowiak nie negował zasady zasłaniania nosa i ust - mówi.

Dodaje, że ma żal do radnego o to, że kieruje się tylko i wyłącznie aspektami prawnymi.

- W tych trudnych miesiącach oczekiwałabym większej wrażliwości i odpowiedzialności, tym bardziej od samorządowca, który powinien dawać przykład innym - stwierdza Daria Wyzuj. 

Radny zastanawia się natomiast nad oddaniem sprawy do sądu, a nawet rezygnacją z funkcji. Cały artykuł dostępny w bieżącym Życiu Gostynia.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE