Nowa organizacja ruchu w obrębie ulic Leśnej i Drzęczewskiej w Piaskach jeszcze przed jej wprowadzaniem wywołała wiele kontrowersji.
- Komuś się ubzdurało, że fajnie byłoby mieć rondo, bo w miastach mają, a Piaski się rozbudowują i ludzie tak do przodu idą, z duchem czasu. Według mnie to jest pierwsze i ostatnie rondo, bo tylko są problemy, nikt się z tym nie zgadza - oznajmia jeden z mieszkańców Piasków.
W temacie wprowadzonego ruchu okrężnego i towarzyszących mu rozwiązań w miejscowym GOK-u odbyło się spotkanie lokalnych samorządowców i ekspertów. O wyższości takiego rozwiązania przekonywał jego projektant.
- Ruch okrężny ma tę przewagę nad innymi skrzyżowaniami, że jest bezpieczne, każdy musi podjechać, zwolnić, piesi mają azyle przy przejściach. Na pewno po wykonaniu, dopuszczeniu ruchu będzie to dużo sprawniej działało niż teraz. Gwarantuję, to swoim doświadczeniem - zadeklarował Wiesław Kostórkiewicz.
Największe wątpliwości radnych gminnych z ramienia Forum Demokratycznego, którzy nalegali na dyskusję w tej sprawie budził to, że rondo w obecnym kształcie nie usprawni, a wręcz przeciwnie pogorszy ruch w tym rejonie Piasków.
- Wyjeżdżając na „dwunastkę” tego upłynnienia ruchu będzie brakować, bo samochody na rondzie będą się musiały zatrzymywać, czekać na swoją kolejkę i to rondo będzie często zakorkowane - mówił radny Dariusz Naskręt.
Dlatego pojawiły się pytania m.in. o ustanowienie prawoskrętu przy wyjeździe z ronda w kierunku Gostynia? Z kolei wójt Wiesław Glapka, generalnie nie mający nic przeciwko nowej organizacji ruchu, zastanawiał się nad możliwością poszerzenia wyjazdu na „krajówkę” od strony ul. Drzęczewskiej, aby nie blokować ruchu pojazdom wyjeżdżającym na ulicę Sienkiewicza.
Sama wielkość ronda (12 m2), ktore projektant określił mianem "mini" stała się przedmiotem debaty. Zwracano uwagę, że już samochody osobowe mogę mieć problemy ze zmieszczeniem się na nim, a gdzie większe pojazdy włącznie z TIR-ami.
Tutaj do dyskusji włączył się m.in. obecny starosta Robert Marcinkowski prezentując podobne rozwiązania w ruchu okrężnym stosowane w innych krajach europejskich. Tam przykładowo autobusy czy ciągniki siodłowe jechały zgodnie z zasadą "na rondzie prosto" dosłownie przejeżdżając przez nie.
Słysząc takie wyjaśnienie radni zaczęli się zastanawiać, po co w takim razie w ogóle rondo budowano i wykładano je granitem? Pojawiły się głosy, że może wystarczyło je wymalować na jezdni i zaoszczędzic na kosztownym budulcu.
Więcej w temacie ronda, koncepcji jego usprawnienia oraz "życzeń" niektórych instytucji, które mają wpływ na organizację ruchu w Piaskach czytaj w jutrzejszym wydaniu "Życia Gostynia".
Zobacz również: dyrektorki odebrały nominacje