reklama

Procesja Bożego Ciała w Gostyniu. Nie odprawiono mszy świętej na rynku „ze względu na coraz mniejszą frekwencję”

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Agata Fajczyk

Procesja Bożego Ciała w Gostyniu. Nie odprawiono mszy świętej na rynku „ze względu na coraz mniejszą frekwencję” - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
188
zdjęć

foto Agata Fajczyk

reklama
Udostępnij na:
Facebook
KulturaProcesja Bożego Ciała przeszła ulicami Gostynia. W tym roku nie odprawiono mszy św. na rynku ze względu na coraz mniejszą frekwencję wiernych.
reklama

18 czerwca 2025 roku przypadła uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej, czyli Boże Ciało. Procesja do 4 ołtarzy w Gostyniu wyruszyła z kościoła pw. Ducha Świętego i przeszła  ul. Wrocławską, przez Rondo Solidarności, następnie przez deptak do rynku. Uroczystości zakończyły się w kościele farnym. Podczas tegorocznego święta organizatorzy zmienili nieco program uroczystości.

Zmieniona formuła obchodów Bożego Ciała w Gostyniu

O zmienionej formule w czasie procesji, kapłani informowali w niedzielę poprzedzającą uroczystość Bożego Ciała. 

- Nie będzie mszy św. na Rynku (ze względu na coraz mniejszą frekwencję), a tylko kazanie. Natomiast po dojściu procesji do fary, odprawiona zostanie tam msza św., już bez kazania - czytamy w ogłoszeniach parafii pw. św. Małgorzaty w Gostyniu.

reklama

Jednocześnie gostyńscy duchowni zachęcali mieszkańców do oddania publicznej czci Jezusowi Eucharystycznemu.

- Zewnętrznym świadectwem naszej wiary i świętowania niech będzie udekorowanie domów i mieszkań w całym mieście - uzupełniono komunikat.

Być może prośby duchownych zaowocowały, gdyż w tegorocznych obchodach Bożego Ciała w Gostyniu uczestniczyło sporo wiernych. 

Kto szedł w procesji Bożego Ciała?

Wierni, prowadzeni przez świętogórską orkiestrę dętą, podążali w procesji za monstrancją z konsekrowaną Hostią. Zatrzymywali się przy 4 ołtarzach, które stawiały poszczególne gostyńskie parafie. Druhowie z jednostek OSP Czachorowo i Czajkowo stanowili asystę podczas procesji. Dzieci pierwszokomunijne w albach niosły lilie i poduszki.  

reklama

Przy drugiej stacji parafianie, po wysłuchaniu słów Ewangelii św. Marka, modlili się, aby Bóg zachował nas od braku pokarmu duchowego i cielesnego oraz wszelkich klęsk. 

- Od powietrza, głodu, ognia i wojny wybaw nas, Panie - śpiewali.

Kapłani prosili:

- Wszechmogący Boże, przyjmij łaskawie modlitwy Twojego ludu i spraw, niech serca wiernych złączą się w wychwalaniu Ciebie i we wspólnej pokucie, abyśmy przezwyciężyli podziały i w doskonałej jedności Kościoła z radością dążyli do Twojego wiekuistego królestwa (...).

Rok jubileuszowy: "Czy jest nadzieja w nas?"

Ulicami Gostynia procesja podążała do serca miasta, gdzie proboszcz kościoła farnego - ks. Grzegorz Robaczyk, wygłosił kazanie.

reklama

Kapłan nawiązał do obchodzonego właśnie roku jubileuszowego, zaznaczył, że procesja jest też pielgrzymką, gdyż parafianie podążają z jednego kościoła do drugiego. Wierni są pielgrzymami, a oktawa Bożego Ciała ma o tym przypominać.

- Możemy sobie zadawać pytanie, jakimi pielgrzymami jesteśmy? Może takimi, jak uczniowie idący do Emaus, którzy byli załamani, przygnębieni. Spodziewali się, że On miał wyzwolić Izraela. Inne mieli plany. Dopiero w drodze Jezus wyjaśnia im pisma i łamie dla nich chleb, czyli sprawuje Eucharystię. Kiedy go poznali, w te pędy ruszyli z powrotem do Jerozolimy, by spotkać się z apostołami. To już była ekspresowa pielgrzymka, ale pełna nadziei i radości: „Jezus Zmartwychwstały żyje”. Całe nasze życie, jako chrześcijan, od urodzenia do śmierci jest jedną wielką pielgrzymką. Tylko pytanie, czy w nas też jest nadzieja? Nadzieja, która ma swoje zakotwiczenie w Panu Jezusie, który jest zawsze z nami: „Nie zostawię was. Zostanę z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” - mówił proboszcz gostyńskiej fary.

reklama

Proboszcz fary: Wiary wam brakuje, wiary!

Ksiądz zaznaczył, że Jezus w sposób szczególny pozostał z nami w sakramencie Najświętszej Eucharystii, którą sprawujemy podczas mszy świętej, a także - jak mówił proboszcz - adorujemy chociażby w kaplicach Wieczystej Adoracji. 

- Idziemy za tym Chrystusem w procesjach, szczególnie teraz w oktawie Bożego Ciała. To taka szczególna cześć, którą oddajemy Jezusowi (...) - przedstawiał ks. Grzegorz Robaczyk.

Zaznaczył, że Bóg działa w niewidzialny sposób, ale rozpoznajemy go tak, jak dwóch uczniów idących do Emaus - po łamaniu chleba.

- Panie, zawsze dawaj nam tego chleba. Kiedyś w rozmowie kolędowej zapytałem domowników: dlaczego nie bierzecie sakramentu małżeństwa? Usłyszałem różne odpowiedzi dotyczące finansów. Odpowiedziałem: Wary wam brakuje, nie pieniędzy. Wiary! I to jest najistotniejsze, abyśmy zawsze głód Chleba Eucharystycznego czuli - mówił kapłan w kazaniu, wygłoszonym na gostyńskim rynku.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo