Podzielili się opłatkiem, zaśpiewali kilka kolęd i zasiedli do wieczerzy. Członkowie Towarzystwa Osób Niepełnosprawnych z Pogorzeli wigilijną, niedzielną uroczystość mają już za sobą. Jej tegorocznym gospodarzem było Pępowo.
Przy stołach zasiadło około 200 osób: członków towarzystwa, ich rodziny, przedstawiciele władz i zaprzyjaźnionych instytucji, które wspierają działalność TON.
- Święta Bożego Narodzenia, to nie tylko podarunki i prezenty, ale spędzenie czasu przy wigilijnym stole, rodzinne ciepło i dobre serca. To czas magiczny, gdy stajemy się lepsi i otwieramy się na drugiego człowieka. Dlatego też gratuluję zarządowi stowarzyszenia, że organizuje takie spotkania, gdzie jednoczycie się, pomagacie sobie i wspieracie nawzajem – mówił wójt Pępowa, Grzegorz Matuszak.
Życzył, aby w nowym roku członkowie spotykali na swojej drodze samych przyjaznych ludzi. Prezes Jan Rogala podsumował roczną działalność TON-u, relacjonując imprezy, wyjazdy i mówiąc o tym, że „zimę należy przespać, bo nie ma kasy”. Tym bardziej dziękował tym, którzy wspierają niepełnosprawnych na co dzień, jak chociażby delegacja przyjaciół z Holandii. Wspomniał też o radosnej, długo oczekiwanej wiadomości.
- We wrześniu dostaliśmy list z sądu wojewódzkiego z Poznania o przyznaniu nam statusu organizacji pożytku publicznego, czyli popularnego 1%. Trwało to prawie 2,5 roku. Teraz wszystko w naszych rękach – mówił Jan Rogala.
Młodzi artyści z pępowskiego ośrodka kultury umilili zebranym czas swoimi występami.