Panie z gminy Pępowo, jeszcze przed świetami, spotkały się w Gminnym Ośrodku Kultury na bezpłatnych warsztatach rękodzieła.
- Zainteresowanie było olbrzymie: na listę uczestników zapisało się pięćdziesiąt kobiet, przybyło zdecydowanie więcej. Był też jeden pan. Co ciekawe, o zajęcia dopytywały nie tylko mieszkanki gminy, ale pracownicy GOK-u odbierali telefony od reprezentantów ościennych miejscowości z całego powiatu – mówi Leszek Żelazny, dyrektor GOK.
W warsztatach wzięły udział przedstawicielki każdej wioski z pępowskiej gminy, przede wszystkim działaczki z Kół Gospodyń Wiejskich. Instruktażu udzieliła Monika Rolnik z Babkowic, która podjęła się poprowadzenia szkolenia. Poleciła ona także materiały potrzebne do warsztatów, które zostały ufundowane przez GOK. Tematem przewodnim było stworzenie plastikowej bombki na choinkę w technice decoupage’u. Jest to forma sztuki, polegająca na oklejaniu powierzchni przedmiotów obrazkami z papieru lub serwetkami. Prace wykonuje się w kilku etapach.
Uczestniczki, które przybyły nieco wcześniej, z niecierpliwością wzięły się do działania, nie czekając na resztę grupy. - Po wyborze serwetki ze wzorem należało wyciąć lub wydrzeć obrazek w taki sposób, by dostosować go do formy bombki. Kolejnym etapem było rozwarstwienie serwetki i przymocowanie jej za pomocą umiarkowanej ilości kleju do plastikowej formy. Całość należało zamalować farbką, a następnie podsuszyć – przyznaje Leszek Żelazny. W czasie, gdy panie czekały na swoją kolej suszenia, wypiły kawę i herbatę, a także poczęstowały się przepysznymi lukrowanymi piernikami zasponsorowanymi przez GOK.
Ostatnią fazą działań techniką decoupage’u było zamalowanie farbą kolorową już całej powierzchni bombki i złączenie dwóch części. Monika Rolnik, która od kilku lat zajmuje się taką formą rękodzieła na warsztatach przygotowała także wystawę swoich prac. Te dekoracje wprawiły w podziw niejedną uczestniczkę warsztatów. Sama prowadząca wybrała trudniejszą formę decoupage’u, by przybyłe panie mogły się przekonać, ile pracy i cierpliwości trzeba włożyć w stworzenie takiej bombki.
- Rzeczywiście, powstałe prace były małymi dziełami sztuki. Większość pań uznała, że taka bombka będzie wisiała na honorowym miejscu na choince. Uczestniczki chwaliły nawzajem swoje ozdoby, żartobliwie mówiąc, że nie podejrzewały siebie o taki talent – mówi Leszek Żelazny.