„Gostyń sercem orkiestry” to akcja, w której mieszkańcy powiatu gostyńskiego, szczególnie najmłodsi, dostali „wiatru w żagle”. Z radością i zapałem układali ogromne serce - symbol Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Na akcję wyznaczono 6 godzin, a układanie zakończyło się dużo wcześniej.
Hala sportowa Zespołu Szkól Ogólnokształcących w Gostyniu od wczesnego niedzielnego ranka była pełna ludzi. Na początku działali tam pracownicy firmy Netbox, układając na podłodze szablon wielkiego serca o wielkości prawie 400 m kw., złożony z 14 rolek, przywozili też pudełka w kolorach białym i czerwonym. One były cegiełkami, które należało wykupić i dołożyć do wielkiego serca. Pracowali też wolontariusze WOŚP, układając swoje stoisko z przedmiotami przeznaczonymi na sprzedaż licytacji.
Cegiełki można było nabyć przez Internet - składając się na stronie zrzutka.pl lub osobiście na miejscu, wrzucając do puszki WOŚP dowolną kwotę. Wtedy wrzucający otrzymywał talon - każda złotówka na orkiestrowe konto to kartonik do ułożenia serducha, który można było odebrać u pracowników firmy Netbox. Największą frajdę w tej akcji miały dzieci. To głównie najmłodszych mieszkańców powiatu było widać przy szablonie.
Pomysł z finałową akcją „Gostyń sercem orkiestry” powstał spontanicznie, w gostyńskiej firmie Netbox.
- Podjęliśmy rękawicę. Zgłosiliśmy się do sztabu powiatowego wielkiej orkiestry, do Mirka Sobkowiaka. Z Netboxu zaangażowali się absolutnie wszyscy pracownicy. Myślę, że nie ma osoby, która nie dołożyłaby czegoś od siebie, aby ten rekord Polski ustanowić - mówiła Hania Adamczak, koordynator akcji, menager marketingu i pijaru w firmie Netbox. Ilość kartoników, potrzebnych do ułożenia serducha wyliczyli zakładowi graficy.
- Rozrysowali wielkość pudełek, poukładali na wirtualnym szablonie i to dało im wynik 20 tysięcy - dodała Hanna Adamczak. Jeszcze przed świętami zorganizowano w Internecie zrzutkę na pudełka - skarbonki. To dla tych mieszkańców, którzy nie mogli przyjechać i układać serca osobiście w hali. Niektórzy wykupili swoje cegiełki wcześniej, aby odebrać je na miejscu za wpłaconą kwotę. Co ważne: zrzucający się na pudełka dla wielkiego serducha, mogą po akcji odebrać je w siedzibie sztabu WOŚP.
- Pozostałe nieodebrane pudełka – skarbonki zostaną podarowane wszystkim uczniom szkół i przedszkolakom z terenu powiatu gostyńskiego. Będzie można do nich zbierać pieniądze np. na kolejny finał WOŚP - poinformował szef sztabu Mirosław Sobkowiak ze Stowarzyszenia „Dziecko”, dyrektor PCPR w Gostyniu.
Produkcja kartoników, będących jednocześnie skarbonkami, ruszyła zaraz po świątecznej przerwie.
- To proces dość szybki: druk odbywa się jednego dnia, sztancowanie, klejenie. 20 tysięcy sztuk na taką akcję to jest ilość w sam raz. Robiliśmy to z nadzieją, że one wszystkie znajdą się na planszy - powiedziała Hania Adamczak.
Około godz. 15.30 na szablonie poukładanych było już 15 tys. kartoników, hala sportowa cały czas była pełna.
Przy okazji licytowano dary WOŚP. Jednocześnie przygotowano „Akcję dla serca”, w którą zaangażowali się ratownicy WOPR Gostyń. Uczyli mieszkańców, jak postępować w przypadku gdyby trzeba było udzielić pierwszej pomocy nieprzytomnemu człowiekowi, znalezionemu na ulicy. Na trzech stanowiskach przygotowane były manekiny.
- Dzięki temu prawie jak na żywym organizmie można spróbować, jak należy tej pomocy udzielić. Pokazujemy też sprzęt - w hali prezentujemy deskę ratowniczą, kamizelki, bojki, główną deskę ratowniczą - mówił Roman Pawełka, ratownik w drużynie WOPR.
Na zewnątrz przy wejściu do stała łódź ratownicza oaz patrolowy samochód WOPR. Akcja dla serca cieszyła się dużym zainteresowaniem.
