Mądra pomoc jest główną ideą, która przyświeca akcji Szlachetnej Paczki. Gostyń wziął w niej udział po raz drugi. Dzięki temu, w tegorocznej edycji, udało się obdarować 35 rodzin. Nad całością czuwała liderka regionu, 18 wolontariuszy oraz sztab pomocników: kierowców oraz ludzi dobrej woli. Każdą paczkę przygotowano sumiennie: w gronie rodzin, zakładów pracy, czy szkół. Już w piątek, 9 grudnia, pierwsi darczyńcy zaczęli zwozić podarunki do magazynu. Sobota i niedziela były dniami, gdy paczki rozwożono do rodzin.
Wolontariusze gościli u obdarowanych, rozmawiali, umawiali terminy spotkań. A podczas finału, obserwowali radość z otwierania prezentów. Niejednokrotnie ukradkiem wycierali łzy wzruszenia.
Akcja Szlachetnej Paczki nie działa na zasadzie opieki społecznej. Nikt nie pyta o dochody, nie sprawdza każdego kąta w domu. - My możemy stwierdzić, że rodzina jest bohaterska, że to będzie mądra pomoc, bo o to chodzi w tej paczce, że to będzie taki „kop” i żeby mieli podstawę do odbicia się. Jeżeli jest jeden zasiłek, drugi, piąty, a państwo nie pracują, to dla nas to jest postawa roszczeniowa, tych rodzin nie włączamy do akcji. Rodziny nie zgłaszają się same do paczki, tylko ktoś docenia ich bohaterstwo. Wtedy liderka wysyła nas do rodzin, które zasługują na to, żeby tam iść, bo to jest wyróżnienie – wyjaśniała ideę Magdalena Gorwa – Miś, wolontariuszka.
Więcej w bieżącym Życiu Gostynia.
