Dyrektor MGOK w Pogorzeli Mariusz Ossowski (najprawdopodobniej jako pierwszy w powiecie) podjął zdecydowaną decyzję, aby - w związku z działaniami prewencyjnymi, związanymi z rozprzestrzenianiem się koronawirusa, odwołać imprezy kulturalne i zajęcia klubów oraz sekcji działających przy domu kultury w Pogorzeli. Kupił też kilka butelek 60 proc. spirytusu na fakturę. Po co? - Ma on być używany nie do wewnątrz organizmu, ale na zewnątrz, w budynku ośrodka kultury, jako środek odkażający, dezynfekujący - mówi.
Dyrektor Ossowski zapewnia, że w kwestii odwołania czy raczej zawieszenia imprez decyzję podjął sam, bez żadnego nacisku władz gminnych czy wojewódzkiego sztabu zarządzania kryzysowego. Komunikat o odwołaniu jest aktualny do poniedziałku.
- Zobaczę, jak to dalej będzie się rozwijało. Podejrzewam, że do tego czasu dostanę jakieś wytyczne i obawiam się, że to będzie nakaz. Na razie od wojewody mamy wytyczne, aby odwoływać imprezy masowe, ale znajduje się tam wzmianka, że z ostrożnością należy podchodzić do imprez zamkniętych, wewnątrz budynku - i to nie tylko masowych, ale każdego rodzaju. U nas jest 40 dzieci na zajęciach z tańca, są także seniorzy, kontaktują się ze sobą - wyjaśnia Mariusz Ossowski. Uważa, że lepiej zapobiegać, być ostrożnym i dmuchać na zimne. I zapewnia, że nie ma u niegow ośrodku żadnego przypadku koronawirusa czy przeziębienia, a nawet grypy.
Dyrektor mówi, że do poniedziałku nie ma rezerwacji sali w ośrodku kultury przez inne podmioty czy organizacje na uroczystości. Najbliższa rezerwacja jest w połowie kwietnia. Do ośrodka kultury w Pogorzeli zakupiono też kilka butelek - nie tytanu, nie deomestosa, ale spirytusu 60%, który ma być używany jako środek dezynfekujący wewnątrz budynku MGOK. - Dużo to nie kosztuje, ale odbywają sie rózne spotkania, odwiedzają nas goście, tak jak dziś rolnicy mają jakieś spotkanie. Sprzątaczka dostała wytyczne, żeby co 2- 3 godziny czyściła spirytusem lub roztworem z jego użyciem poręcze, klamki, balustrady i inne elementy, zwłaszcza te dotykane najczęściej - mówi Mariusz Ossowski.
Pozostali dyrektorzy ośrodków kultury w powiecie na razie imprez czy zajęć sekcji nie zawieszają. - Kontrolujemy sytuację, sledzimy komunikaty, trzymamy "rękę na pulsie" i myjemy ręce - mówi Justyna Chojnacka, dyrektor MGOK w Borku Wlkp.